Statek towarowy uderzył w wrota śluzy. Okazało się, że jego sternik była pijana.
Zdarzenie miało miejsce na Renie, w pobliżu Iffezheim w Badenii-Wirtembergii. Statek uderzył dziobem w zamkniętą bramę śluzy. W momencie wypadku w środku znajdował się inny statek.
W wypadku na szczęście nikt nie ucierpiał, ale zniszczenia były bardzo poważne. Policja oszacowała, że naprawa może potrwać nawet rok i kosztować półtora miliona euro. Wszystko przez to, że ciężką bramę śluzy trzeba będzie wykonać na specjalne zamówienie.
Niemieckie media podają, że sternik na statku, który uderzył w bramę, była pijana. Jej stan nie został jasno opisany, ale policjanci sugerowali, że wypiła znacznie więcej niż jedno piwo.