Aram Kurd, Arkan Ali i Hawkar Hassan zostali uznani przez brytyjski sąd winnymi celowego spowodowania eksplozji w sklepie Żabka w Leicester. Chcieli w ten sposób wyłudzić odszkodowanie, ale w jej wyniku pięć osób straciło życie.
25 lutego w nocy mieszkańców Hinckley Road w Leicester obudziła potężna eksplozja. Należący do Arama Kurda sklep Żabka wyleciał w powietrze, niszcząc też położone nad nim mieszkanie. Służby ratownicze znalazły na miejscu tragedii znaleźli pięć ciał. W mieszkaniu nad sklepem zginęła Mary Ragoobeer, jej dwóch synów i dziewczyna jednego z chłopców, a także pracownica sklepu Wiktoria Ljewlewa. Jednemu z chłopców, 15-letniemu Scottiemu, udało się ujść z życiem. Wybuch poważnie zranił także 56-letniego przechodnia.
Po eksplozji Kurd udzielał wywiadów mediom, w których opowiadał jak ledwo uszedł z niej z życiem. Nikt nie wiedział co ją spowodowało – podejrzewano wszystko, od wycieku gazu po atak terrorystów. Policja rozpoczęła więc zakrojone na szeroką skalę śledztwo. Policjanci zbadali ponad dwa i pół tysiąca potencjalnych dowodów, zebrali ponad tysiąc zeznań od świadków i obejrzeli 700 godzin nagrań z monitoringu.
Praca policji przyniosła efekty. Ustalili, że winnym eksplozji był sam Kurd, który w porozumieniu z Alim i Hassanem postanowił wysadzić własny sklep w powietrze. Motywacją były pieniądze, które dostaliby w ramach ubezpieczenia. Gdyby ich plan się powiódł, to trzej mężczyźni wzbogaciliby się o ponad 300 tysięcy funtów. Z tego powodu wylali w sklepie 25 litrów benzyny i 4 litry spirytusu technicznego i podpalili je doprowadzając do eksplozji oparów.
22-letnia Ljewlewa wiedziała co planują i nawet pomogła im kupić benzynę. Sprawcy wiedzieli, że w momencie eksplozji będzie znajdować się w sklepie, ale nie ostrzegli jej gdyż uznali, że wie zbyt dużo i z tego powodu może stać się dla nich problemem. Wiedzieli także, że nad sklepem znajduje się mieszkanie i że przebywają w nim ludzie. Nie powstrzymało ich to przed przeprowadzeniem swojego planu.
Proces mężczyzn trwał pięć tygodni. Izba przysięgłych debatowała nad ich sprawą ponad 11 godzin i jednogłośnie uznała ich winnymi stawianych im zarzutów. Skazani wysłuchali wyroku nie okazując emocji. Wysokość wyroku poznają najprawdopodobniej w połowie stycznia, najprawdopodobniej dostaną dożywocie. Sędzia prowadzący proces zdecydował, że do tego czasu zostaną w areszcie tymczasowym.