Rosyjski gimnastyk Iwan Kuliak zszokował świat występując na podium z literą Z, która stała się już symbolem rosyjskiej agresji na Ukrainę. Teraz twierdzi, że tego nie żałuje.
Podczas weekendowych zawodów PŚ w Dausze 20-letni Rosjanin zajął trzecie miejsce w ćwiczeniach na poręczach symetrycznych, w których zwyciężył Ukrainiec Ilja Kowtun. W ramach nałożonych na Rosję po agresji na Ukrainę sankcji nie mógł mieć na swoim stroju barw i symboli narodowych, ale w miejscu gdzie normalnie znajdowałby się rosyjski orzeł miał literę Z. Ta litera jest malowana na rosyjskich pojazdach na Ukrainie i stała się już jednym z symboli tej wojny, mocno podgrzewanym przez rosyjską propagandę.
Just saw that Russian gymnast Ivan Kuliak wore 'Z' symbol at the World Cup in Doha yesterday to show his support for the war in Ukraine. Can't think of a more disgusting thing to do and a better reason to ban Russia from sporting events altogether instead of current half measures pic.twitter.com/1rmV5UNQnR
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) March 6, 2022
Jego demonstracja wzburzyła świat, a Międzynarodowa Federacja Gimnastyczna poleciła wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Grozi mu teraz wieloletni zakaz startów w międzynarodowych zawodach. Gimnastyk jednak nie żałuje swojego postępowania. „Jeżeli miałbym drugą szansę i miałbym wybór czy wyjść z literą Z na piersi czy bez niej, to postąpiłbym tak samo” – powiedział propagandowemu portalowi Russia Today – „Widziałem ją na naszych pojazdach wojskowych i popatrzyłem co ten symbol znaczy. Okazało się, że znaczy „za zwycięstwo” i „dla pokoju”. Chciałem tylko pokazać moje poglądy. Jako sportowiec zawsze będę walczył za zwycięstwo i o pokój”.
„Właśnie zobaczyłem, że rosyjski gimnastyk Iwan Kuliak ubrał symbol Z na Pucharze Świata w Doha” – skomentował dwa dni temu na Twitterze białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan – „Nie mogę pomyśleć o bardziej obrzydliwej rzeczy jaką mógł zrobić i o lepszym powodzie do tego, żeby wyrzucić Rosję z imprez sportowych, zamiast obecnych półśrodków”.