Soner Tugtekin przetrwał, bo palił papierosy. – Pod gruzami miałem przy sobie tylko tytoń i 1,5 litra wody, w zapalniczce skończył się gaz, bo tak często jej używałem – opowiedział tureckim mediom 58-letni mężczyzna, którego uratowano po 48 godzinach od zeszłotygodniowych trzęsień ziemi, które dotknęły Turcję i Syrię.
Nagranie, na którym Tugtekin wychodzi spod gruzów w otoczeniu ratowników z papierosem w ustach obiegło w zeszłym tygodniu internet.
Adıyaman’da enkazdan ağzında sigara ile çıkarılan ve tüm ısrarlara rağmen sigarayı atmayan adam, hastaneye götürülmeyi de kabul etmedi.
pic.twitter.com/mlRx7JkvmV— 🎙 Muhbir (@ajans_muhbir) February 8, 2023
W środę jego bohater udzielił wywiadu mediom, który opisał m.in. portal Middle East Eye.
“Gdy ratownicy poprosili go, by odrzucił papierosa, Tugtekin odepchnął ich z determinacją i pewnością siebie człowieka, który uniknął śmierci” – skomentował portal.
“Wzywaliśmy pomocy. Kiedy nadeszła, zacząłem zapalać jednego papierosa za drugim. Dlatego miałem jednego w ręce, gdy się wydostałem” – powiedział 58-letni Turek.
Kiedy gaz w zapalniczce się skończył, odpalał papierosy od iskier, jakie wydobywały się, gdy uderzał bateriami od pilota do telewizora.
Liczba ofiar śmiertelnych trzęsień ziemi w samej Turcji wzrosła do 36 187 osób, jak poinformowały w czwartek tureckie władze. Po pierwszych dwóch trzęsieniach ziemi w poniedziałek 6 lutego, odnotowano jeszcze ponad 4300 wstrząsów wtórnych. W Syrii według dostępnych obecnie danych, zginęło 5814 osób. Łącznie w kataklizmie straciło życie ponad 42 tysiące ludzi.
Spod gruzów w Turcji i Syrii wciąż wydobywane są kolejne osoby, mimo że upłynął już ponad tydzień od trzęsień ziemi. Sytuacja humanitarna w obu krajach jest bardzo ciężka.