W kolejnej brytyjskiej szkole pojawiły się przypadki zarażenia paciorkowcem z grupy A. Wcześniej w innej placówce, z powodu choroby zmarła 6-letnia uczennica, a inne dziecko trafiło do szpitala. Rodzice nie kryją obaw i mają wątpliwości, czy ich dzieci powinny chodzić do szkoły.
Tydzień temu w szkole podstawowej Ashford Church of England w Ashford w hrabstwie Surrey dwoje uczniów zaraziło się paciorkowcami z grupy A. Stacja BBC podała wówczas, że 6-letnia uczennica zmarła, a drugie dziecko trafiło do szpitala. Na szczęście wraca już do zdrowia.
„Jako środek zapobiegawczy zaleciliśmy antybiotyki uczniom i pracownikom, którzy miały kontakt z osobami dotkniętymi chorobą. Udzieliliśmy szkole porad, aby zapobiec dalszym przypadkom. Będziemy nadal monitorować sytuację” – poinformowała dr Claire Winslade, konsultant ds. ochrony zdrowia w UKHSA South East.
Teraz brytyjska gazeta „Daily Mail” informuje, że w pobliskiej szkole podstawowej Echelford Primary, paciorkowcem zakaziło się dwoje uczniów, z pierwszej i szóstej klasy. Jedno z dzieci ma szkarlatynę.
Z powodu zakażeń w szkołach, swoich obaw nie kryją rodzice uczniów. „Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tą epidemią, tym bardziej, że w ubiegłym tygodniu zmarło zakażone dziecko” – przyznał w rozmowie z “Daily Mail” jeden z rodziców. „To najgorszy koszmar każdego rodzica. Mówią nam, żebyśmy posyłali dzieci do szkoły, ale to wydaje się bardzo ryzykowne, biorąc pod uwagę, że jest tyle przypadków zakażenia w naszej okolicy” – dodał „Czy nasze dzieci są bezpieczne?” – pyta rodzic.
Dyrekcja szkoły wystosowała do rodziców list, w którym poinformowano o wyłączeniu w placówce fontann wody pitnej. Zaapelowano by uczniowie przynosili swoją wodę w butelkach.
Paciorkowce z grupy A to wysoce zaraźliwe bakterie. Przenoszone są głównie drogą kropelkową i mogą wywoływać groźne infekcje m.in. szkarlatynę, różę oraz ostre zapalenia kłębuszków nerkowych.