„Śmierć PiS” i „Kaczor do piachu” w prokuraturze. Czy gdańscy śledczy zajmą się sprawą skandalicznych haseł spod biura PiS? Najnowsze wiadomości z kraju

„Śmierć PiS” i „Kaczor do piachu” w prokuraturze. Czy gdańscy śledczy zajmą się sprawą skandalicznych haseł spod biura PiS?

Do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku trafiło zawiadomienie o przestępstwie, jakie mieli popełnić uczestnicy protestów pod biurem PiS w Gdańsku. Wśród wielu wulgarnych i chamskich haseł pojawiło się tam m.in. wezwanie „Kaczor do piachu” czy transparent z napisem „Śmierć PiS”. Według składającego zawiadomienie działacza jest to nawoływanie do zbrodni. Polski kodeks karny przewiduje za to do trzech lat więzienia.

– Potwierdzam, że takie zawiadomienie trafiło do prokuratury. W tej chwili jego treść jest analizowana – powiedział nam Mariusz Duszyński, z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Dopiero po tej analizie śledczy zdecydują, czy wszcząć śledztwo, czy też nie.

Zawiadomienie dotyczy demonstracji przed biurem PiS przy ul. Targ Drzewny w Gdańsku. Przyjmują tam m.in. europoseł Anna Fotyga, wiceminister kultury Jarosław Sellin, posłowie Kazimierz Smoliński i Kacper Płażyński. Ustaliliśmy, że żadna z tych osób nie złożyła wniosku do prokuratury – zrobił to inny polityk partii, który często gości w biurze przy Targu Drzewnym.

Przypomnijmy, że przy okazji ostatnich proaborcyjnych wieców elewację budynku upstrzono wulgarnymi napisami, zniszczono drzwi wejściowe do biur. Wśród namazanych haseł jest m.in. wezwanie „Kaczor do piachu”. Codziennie przynoszony jest tam też transparent, na którym uczestnicy „pokojowych demonstracji” mogą napisać swoje hasła. Wśród eksponowanych na nim przekazów znalazły się m.in. napisy „Jebać PiS”, „Śmierć PiS” czy „Rest in PiS”. Nie przeszkadzało to prezydent Gdańska Aleksandrze Dulkiewicz fotografować się na tle transparentu i wulgarnych bazgrołów. To szokuje, zwłaszcza, że Dulkiewicz przedstawia się jako zagorzała przeciwniczka „mowy nienawiści” i jeden z depozytariuszy pamięci po zamordowanym przez bandytę prezydencie Pawle Adamowiczu.

Zdaniem zawiadamiającego o przestępstwie zachowanie demonstrantów i prezentowane przez nich hasła mogą zostać uznane właśnie za publiczne nawoływanie do popełnienia zbrodni oraz publiczne pochwalanie przestępstwa. To przesłanki zawarte w artykule 225 par. 2 i 3 kodeksu karnego, przewidującego karę do 3 lat więzienia.

Czy prokuratura zajmie się sprawą? Czas pokaże. Czy Aleksandra Dulkiewicz i politycy PO bijący brawo „pokojowym demonstrantom” odetną się od chamstwa, wulgarności i nawoływania do zabijania? Nic na to nie wskazuje.

Źródło: stefczyk.info Autor: pf
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij