Śmierć gwiazdy Przyjaciół: policja aresztowała pięć osób, w tym dwóch lekarzy

Policja aresztowała pięć osób w związku ze śmiercią aktora Matthew Perry’ego. Mieli mu dostarczać niebezpieczny lek.

54-letni Perry był najbardziej znany z roli Chandlera Binga w popularnym serialu Przyjaciele. 28 października zeszłego roku znaleziono go w wannie w jego domu w Los Angeles. Był nieprzytomny. Zmarł niedługo potem. Pochowano go 3 listopada.

W połowie grudnia ujawniono, że przyczyną jego śmierci była ketamina. To silny lek przeciwbólowy, który z racji silnego działania psychoaktywnego bywa używany jako narkotyk. Wiadomo, że Perry przed śmiercią brał udział w terapii depresji, w której używano ketaminy – lek ten ma też działanie antydepresyjne – ale ustalono, że w ostatniej sesji brał udział tydzień wcześniej. To oznaczało, że ketamina, którą znaleziono w jego organizmie, nie pochodziła z niej.

Teraz prokuratura ujawniła, że w związku z jego śmiercią aresztowano pięć osób. Wśród aresztowanych był jego osobisty asystent i dwójka lekarzy. Aresztowano także producenta Erika Fleminga, przyjaciela Perry’ego, a także dilerkę narkotyków Jasveen Sangha, nazywaną Królową Ketaminy.

Zdaniem śledczych oskarżeni współpracowali, by pozyskać nielegalnie ten lek i sprzedać go uzależnionym, w tym Perry’emu. W dokumentach sądowych znalazły się SMSy oskarżonych lekarzy, którzy dyskutowali o kupnie ketaminy, by sprzedać ją z zyskiem aktorowi. „Zastanawiam się, ile ten debil zapłaci” – napisał jeden z nich. „Przekonajmy się” – odpisał drugi.

Prokurator federalny Martin Estrada powiedział, że wspólne śledztwo wydziału narkotykowego LAPD i antynarkotykowej agencji DEA odkryło, że oskarżeni sprzedawali duże ilości Ketaminy aktorowi i innym chętnym. Dodał,że wykorzystali jego uzależnienie, by się wzbogacić. Dodał, że doskonale wiedzieli, że to, co robią, jest niewłaściwe, i powoduje ogromne zagrożenie dla aktora, ale bardziej zależało im na zyskach niż na jego dobru.