Śmiejesz się z prawicowych żartów? To wkrótce możesz mieć problem. Unia idzie na wojnę z… memami Publicystyka

Śmiejesz się z prawicowych żartów? To wkrótce możesz mieć problem. Unia idzie na wojnę z… memami

Unia Europejska jest zaniepokojona prawicowymi memami. To nie żart, a rzeczywisty raport dotyczący śmiesznych obrazków, które zostały uznane za “niebezpieczne”.

O sprawie poinformował Waldemar Krysiak na łamach portalu tysol.pl.

Dokument skupiający się na tym jakże poważnym problemie opisuje memy jako “broń skrajnej prawicy”, która ma być niebezpieczna nawet wtedy, kiedy sięga po demokratyczne środki i sprzeciwia się używaniu przemocy. Same obrazki są prezentowane w raporcie jako “narzędzia radykalizacji”, mające za zadanie kwestionowanie głównego przekazu płynącego z mediów.

Co ciekawe Unia uważa prawicowe memy za ogromne zagrożenie, dlatego też postuluje o jak najszybsze ich kasowanie z platform społecznościowych typu Facebook, Twitter oraz Instagram. Z kolei sami ich twórcy są określani jako “podejrzliwych wobec obcych osób”, którzy dodatkowo stosują tą obrzydliwą mowę nienawiści. Autorzy dokumentu piszą o nich wręcz w taki sposób, jakbyśmy mieli do czynienia z jednym z najgorszych sortów ludzi. Jednak nawet wobec nich Unia ma “skuteczny” sposób działania, gdyż niczym Imperium z “Gwiezdnych Wojen” zamierza raz na zawsze wymazać prawicową rebelię – poprzez usuwanie lub blokowanie kont.

Autorzy raport z wielkim niepokojem jednak patrzą na komunikatory pokroju Messenger, Whatsapp, czy Telegram, które mogą pozostać wkrótce jedynymi bastionami prawicy w popełnianiu dalszych “zbrodni” w postaci szerzenia skrajnie niebezpiecznych memów. A wszystko dlatego, że wszystkie z nich są “jeszcze prywatne”, toteż zagrażają socjalistycznej polityce Unii Europejskiej, która chciałaby, aby wszyscy mieszkańcy Europy posiadali ten sam tok myślenia, ten sam światopogląd.

Oczywiście jest to póki co jedynie raport, który ma za zadanie przedstawić pewien problem. Patrząc jednak na to, że przez te wszystkie lata doświadczyliśmy licznych absurdów ze strony Europejskiej Wspólnoty, wspominając chociażby o legendarnym uznaniu marchewki za owoc, a także definiowanie co jest bananem, a co nie jest, widząc też w jak szybkim tempie wszelkie postulaty głoszone przez lewą stroną są windowane przez europejskie władze, jako czołowe tematy – kwestią czasu pozostaje, aż Komisja Europejska i TSUE będą oskarżały Polskę, czy Węgry o to, że zbyt wiele obywateli obydwóch krajów publikuje prawicowe memy, a władze państwowe nic z tym nie robią.

Całość raportu jest dostępna tutaj.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Tysol Autor: JD
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij