Słynny raper Sean „Diddy” Combs, znany też pod wcześniejszym pseudonimem Puff Daddy, ma poważne kłopoty. Jego była partnerka oskarżyła go o gwałty i prześladowanie.
Combs od 2007 do 2018 roku był związany z piosenkarką Casandrą „Cassie” Venturą. Teraz kobieta twierdzi, że w czasie ich związku wielokrotnie ją bił i gwałcić. Ona sama powiedziała dziennikowi New York Times, że „po latach w ciemności i ciszy” jest w końcu gotowa o tym opowiedzieć „dla siebie i dla innych kobiet, które spotykają się z przemocą i prześladowaniami w swoich związkach”. Ventura złożyła w sądzie pozew przeciwko raperowi.
Ventura w wieku 19 lat podpisała kontrakt z Bad Boy Records, wytwórnią założoną przez Combsa. W pozwie twierdzi, że raper szybko zaczął ją agresywnie podrywać. Wprosił się na jej 21 urodziny i ją pocałował bez jej zgody. Pozew sugeruje, że Ventura bała się mu odmówić z obawy o swoją karierę.
Po tym, gdy zaczęli się spotykać, zabierał ją na luksusowe wakacje, kupił jej mieszkania w Nowym Jorku i Los Angeles, ubierał ją w ciuchy od znanych projektantów i dawał jej narkotyki. Kontrolował każdy aspekt jej życia, bijąc ją i kopiąc gdy próbowała się buntować. Miał ją także zmuszać do seksu z wynajętymi mężczyznami, co potem nagrywał. Miał też używać gróźb przemocy i zniszczenia kariery by od niego nie odeszła. W 2018 roku, gdy próbowała od niego odejść, miał ją zgwałcić.
Przedstawiciele Combsa twierdzą, że stawiane mu zarzuty są nieprawdziwe i mają na celu zniszczenie jego reputacji. Twierdzą, że wcześniej zażądała od niego 30 milionów dolarów i ten pozew jest zemstą za to, że ich nie dostała. Jej prawnicy powiedzieli, że oferowano jej ośmiocyfrową kwotę za milczenie.