Słynny raper Sean ‘Diddy’ Combs przyznał się do pobicia byłej partnerki. Stało się to po tym, gdy telewizja CNN ujawniła szokujące nagranie.
Combs, który był znany także pod pseudonimem Puff Daddy, został oskarżony w listopadzie przez swoją byłą partnerkę, piosenkarkę Cassandrę Venturę, o przemoc fizyczną, psychiczną i seksualną. Twierdziła, że była jego ofiarą przez lata. Sprawa w sądzie zakończyła się ugodą po jednym dniu, ale w reakcji na te oskarżenia raper został pozwany przez wiele innych kobiet. Rozpoczęto też wobec niego śledztwo federalne, pod kątem handlu żywym towarem.
Combs twierdził, że zarzuty Ventury są nieprawdziwe. Niedawno jednak stacja CNN pokazała szokujące nagranie. Wykonano je w korytarzy hotelu w 2016 roku. Widać na nim, jak ubrany tylko w ręcznik, rzucił ją na podłogę, zaczął ją kopać i ciągnąć po podłodze. Następnie wrócił do pokoju, ale po chwili znowu z niego wyszedł i rzucił w jej stronę wazonem.
W niedzielę Combs potwierdził w mediach społecznościowych, że to nagranie jest autentyczne. „Biorę pełną odpowiedzialność za moje czyny na tym nagraniu” – napisał – „Byłem zniesmaczony sobą gdy to zrobiłem, jestem zniesmaczony sobą teraz”. Dodał, że po tym zdarzeniu poszedł na odwyk i terapię. „Prosiłem Boga o jego łaskę i chwałę. Bardzo przepraszam. Ale jestem zdecydowany być lepszym człowiekiem każdego dnia” – dodał – „Nie proszę o przebaczenie. Naprawdę przepraszam”.
Meredith Firetog, prawnik reprezentująca Venturę i inne oskarżające go kobiety, powiedziała, że w tych przeprosinach chodziło bardziej o niego, niż o osoby, które skrzywdził. Zwróciła uwagę, że gdy jej klientki ujawniły jego zachowanie, wszystkiemu zaprzeczył i sugerował, że chodzi im tylko o pieniądze, a przeprosił dopiero, kiedy wideo nie pozostawiło wątpliwości co do jego winy. „Nikt nie zostanie przekonany przez jego nieszczere słowa” – stwierdziła.