Słynny influencer Andrew Tate wdał się w pyskówkę z Gretą Thunberg. Wkrótce potem aresztowała go policja.
Tate to były kickbokser, który zdobył sławę w mediach społecznościowych swoimi kursami, od prowadzenia biznesów po zdobywanie kobiet. Zasłynął też mizoginistycznymi komentarzami, m.in. że ofiary molestowania też ponoszą winę za to, co je spotkało.
Tate postanowił zaczepić Thunberg na Twitterze. Opublikował zdjęcie, na którym widać, jak tankuje sportowe Bugatti. „Cześć Greta. Mam 33 samochody. Moje Bugatti ma silnik w16 8.0l z poczwórną turbosprężarką. Moje DWA Ferrari 812 Competizione mają 6,5l V12. To dopiero początek” – napisał pod jej adresem – „Proszę, daj mi swój adres e-mail, abym mógł wysłać ci kompletną listę mojej kolekcji samochodów i ich ogromnych emisji”.
Nie czekał długo na odpowiedź. „Tak, proszę, oświeć mnie” – odpisała – „energiamałegofi**a@zajmijsięswoimżyciem.com”. Jej riposta szybko zdobyła ogromną popularność. Tate i jego koledzy zaczęli publikować kolejne wpisy, chcąc zatrzeć kompromitację, jaka go spotkała z rąk Grety.
yes, please do enlighten me. email me at [email protected] https://t.co/V8geeVvEvg
— Greta Thunberg (@GretaThunberg) December 28, 2022
Tego samego dnia policja przyszła do rumuńskiej willi Tate’a. Zatrzymali na 24 godziny jego i jego brata Tristana. Dyrektoria ds. Śledztw dot. Przestępczości Zorganizowanej i Terroryzmu (DIICOT) zlecił także zatrzymanie byłej rumuńskiej policjantki i czwartego podejrzanego, którego tożsamość nie została ujawniona. W willi Tate’a mieli odnaleźć sześć kobiet, które miały paść ofiarą przemocy seksualnej. Tate i pozostali są podejrzewani o to, że stworzyli grupę przestępczą, która zmuszała kobiety do tworzenia treści pornograficznych i zarabiała na publikowaniu ich w sieci.
To nie jest pierwszy raz, kiedy rumuńska policja zainteresowała się Tatem. W kwietniu dokonali nalotu na jego willę po tym, kiedy amerykańska ambasada poinformowała ich, że może tam przebywać amerykańska obywatelka, którą trzyma bez jej zgody. DIICOT odnalzł tam dwie takie kobiety i rozpoczął śledztwo pod kątem gwałtu i handlu żywym towarem.
Tym razem sprawa może mieć bezpośredni związek z kłótnią z Gretą. Media informują, że na jednym z nagrań, które nagrał w odpowiedzi na jej ripostę, widać pudełka z pizzą, na których były napisy w języku rumuńskim. To właśnie one miały dać znać organom ścigania, że Tate akurat jest w kraju. Na razie nie wiadomo jednak, czy tak się stało – DIICOT nie potwierdziła nawet, że to właśnie on został aresztowany.