Skandaliczny wyrok sądu: mężczyzna przez rok gwałcił 10-letnią dziewczynkę – dostał 7 lat. Zdecydowana reakcja Zbigniewa Ziobry Najnowsze wiadomości z kraju

Skandaliczny wyrok sądu: mężczyzna przez rok gwałcił 10-letnią dziewczynkę – dostał 7 lat. Zdecydowana reakcja Zbigniewa Ziobry

Niezrozumiała decyzja wrocławskiego sądu. Mężczyzna, który przez ponad rok, wielokrotnie wykorzystywał seksualnie 10-lenią dziewczynkę będzie miał obniżoną karę. Sąd apelacyjny postanowił niemal dwukrotnie złagodzić karę zasądzoną przez sąd pierwszej instancji. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro postanowił zareagować.

Przypomnijmy, że Artur B. został oskarżony o to, że na przestrzeni roku wielokrotnie, brutalnie gwałcił 10 – letnią dziewczynkę oraz zaatakował dziadka dziecka zadając mu cios nożem w szyję.

Rozstrzygnięcia niższych instancji

Dramat dziecka trwał rok od lutego 2010 roku do lutego 2011 roku. Artur B. pozostawał wówczas w związku z ciotką dziewczynki i zamieszkiwał w domu rodzinnym pokrzywdzonej. Dziecko traktowało go jako członka rodziny i zwracało się do niego „wujku”. Wykorzystując chwile kiedy nie było domowników sprawca przemocą zmuszał dziewczynkę do obcowania płciowego i do poddania się czynnościom seksualnym. Kiedy sprawa wyszła na jaw próbował zastraszyć pokrzywdzoną oraz jej rodzinę, między innymi poprzez zaatakowanie dziadka dziecka i zadanie mu nożem ciosu w szyję.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu, który orzekał w tej sprawie w pierwszej instancji, uznał Artura B. za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów. Wymierzył mu karę łączną 13 lat pozbawienia wolności. Ponadto orzekł środek karny w postaci zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną zarówno osobiście, jak i przy wykorzystaniu środków porozumiewania się na odległość, a także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość bliższą niż sto metrów, przez okres 10 lat.

Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie, w szczególności w zakresie przestępstwa zgwałcenia, Sąd Okręgowy we Wrocławiu nie dostrzegł żadnych okoliczności łagodzących, wskazał natomiast cały szereg okoliczności obciążających sprawcę, w tym m.in. szczególnie wysoki stopień winy i bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu, nadużycie zaufania pokrzywdzonej i jej rodziny, godzenie w prawidłowy rozwój psychiczny i fizyczny pokrzywdzonej, realizowanie własnych zachcianek w sposób karygodny, prymitywny i nikczemny oraz niskie pobudki działania.

Sąd odwoławczy obniża karę

Na niekorzyść oskarżonego wyrok ten został zaskarżony przez prokuratora. Apelacja na korzyść oskarżonego została złożona przez jego obrońcę.

Po rozpoznaniu wniesionych apelacji Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał, że orzeczona wobec Artura B. kara jest zbyt surowa. Obniżył ją do 7 lat pozbawienia wolności.

Uzasadniając swój wyrok sąd wskazał m.in., że kara pozbawienia wolności orzeczona przez sąd I instancji jest karą rażąco surową, w szczególności z uwagi na uprzednią niekaralność oskarżonego.

Swą decyzję sąd umotywował również tym, że zachowaniom Artura B. w stosunku do pokrzywdzonej nie towarzyszyła szczególna przemoc fizyczna. Wyraził również wątpliwość co do towarzyszących obecnie pokrzywdzonej negatywnych doznań psychicznych związanych z popełnionym wobec niej przestępstwem.

Sąd Najwyższy zajmie się sprawą

Prokurator Generalny nie zgodził się z tym rozstrzygnięciem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Działając z upoważnienia Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego prokurator Robert Hernand – Zastępca Prokuratora Generalnego do Sądu Najwyższego złożył kasację w tej sprawie.

W ocenie prokuratury orzeczona przez sąd kara 7 lat pozbawienia wolności jest zbyt łagodna. W swojej kasacji Zastępca Prokuratora Generalnego wskazał, że oskarżony Artur B. dopuszczając się przestępstwa zgwałcenia 10 – letniej wówczas dziewczynki był, jak wynika z opinii biegłych, poczytalny i nie znajdował się w żadnej atypowej sytuacji, która w jakikolwiek sposób mogłaby wpłynąć na jego postępowanie. Popełnił przestępstwo pomimo tego, że jego poziom intelektualny i cechy osobowości pozwalały mu na kontrolę popędu seksualnego.

Jak wskazano w kasacji oskarżony działał z niskich pobudek. Sposób popełnienia przez niego przestępstwa charakteryzował się wyjątkową niegodziwością i brakiem skrupułów w dążeniu do zaspokojenia własnych popędów płciowych. Wykorzystał bowiem seksualnie 10-letenie dziecko, które z uwagi na swój wiek było jeszcze niedojrzałe zarówno psychicznie jak i fizycznie. Co szczególnie bulwersujące, nie był to jednorazowy akt, ale wielokrotne zachowania, podejmowane nawet kilka razy dziennie, rozciągnięte w znacznych ramach czasowych, które nie były akceptowane przez pokrzywdzoną.

Oskarżony swoim umyślnym zachowaniem, przy użyciu przemocy, wielokrotnie naruszył wolność seksualną pokrzywdzonej, swobodę jej świadomego decydowania o życiu płciowym czy kontaktach o charakterze seksualnym, a także wolność od przykrych doznań oraz prawidłowość rozwoju fizycznego i psychicznego.

Artur B. działał umyślnie, wykorzystując bądź samemu kreując sytuacje, w których mógł zaspokajać swoje popędy seksualne, a ofiarą uczynił znaną mu bardzo dobrze małoletnią, z którą wspólnie mieszkał, znacząco nadużywając zaufanie małoletniej pokrzywdzonej, która traktowała go jak członka rodziny.

W ocenie prokuratury sprawcy brutalnych zbrodni muszą się liczyć z surową odpowiedzialnością, związaną nie tylko z wymiarem kary, ale i innymi obostrzeniami przewidzianymi w kodeksie karnym, jak choćby zaostrzenie okresu, po którym sprawca może ubiegać się o warunkowe zwolnienie.

Źródło: stefczyk.info/pk.gov.pl Autor:
Fot. PAP

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij