Skandaliczny tekst byłego działacza partii Gowina: “Prawdopodobnie rząd zabił więcej Polaków niż Stalin oficerów w Katyniu”

Na łamach “Rzeczpospolitej” pojawił się kontrowersyjny artykuł autorstwa Marka Migalskiego. Były europoseł już na samym wstępie podzielił się szokującą tezą, iż działania lub zaniechania polskiego rządu przyczyniły się do “większej liczby zabitych Polaków, aniżeli Stalin kazał wymordować w lasach katyńskich”.

“Prawdopodobnie władze, przez działania i zaniechania zabiły więcej Polaków niż Stalin oficerów w Katyniu” – czytamy na samym wstępie materiału, który ukazał się w “Rzeczpospolitej”. Co przyczynia się, jego zdaniem, na tak fatalną sytuację w naszym kraju? Były działacz partii Gowina Polski Razem wymienia chociażby niedawną sprawę śmierci pani Izabeli w szpitalu w Pszczynie – obrzydliwego wykorzystania ludzkiej tragedii przez opozycję dla własnych celów politycznych, gdzie winą za całe wydarzenie obarcza rząd i Trybunał Konstytucyjny, a nie zespół lekarski, który zaniechał w tym przypadku swoich obowiązków.

-Należy zauważyć, że poprzedni stan prawny, dopuszczający usunięcie ciąży ze względu na poważne uszkodzenie płodu, był traktowany przez wyborców konserwatywnych jako legalizujący zabijanie dzieci, czyli także dotykający kwestii życia i śmierci. To właśnie jasno pokazuje, że polityka czasami zabija, a politycy swoimi decyzjami rozstrzygają o czyimś życiu i śmierci – pisze mężczyzna.

Jako kolejny przykład Migalski podaje sytuację na polsko-białoruskiej granicy. Stosowane są przez niego argumenty o “ludziach umierających na terytorium RP z głodu i wycieńczenia”. Byłemu europosłowi wyraźnie daleko do przyznania, iż winę za tragedię tych ludzi ponosi tylko i wyłącznie reżim Łukaszenki, który używa ich jako narzędzi do realizacji swoich celów politycznych. Ale przerzucanie odpowiedzialności na białoruskiego dyktatora nie jest w oczach opozycji, zwłaszcza Koalicji Obywatelskiej z którą Migalski sympatyzuje od dłuższego czasu, czymś atrakcyjnym w kontekście ich celów politycznych. W końcu ugrupowanie Tuska w ostatnim czasie wyraźnie wskazuje, iż ważniejsze jest dla nich obalenie PiS-u i odzyskanie władzy, niż bezpieczeństwo naszego kraju.

-Bez względu na to, czy działania polskiego rządu oceniamy w tej materii pozytywnie czy negatywnie, trzeba uznać, że przyczyniły się one do śmierci niewinnych ludzi – twierdzi Migalski.

W dalszej części rząd został obwiniony za śmierć Polaków, którzy zmarli na Covid-19. Jego zdaniem na statystyki wpływały m.in. wypowiedzi Andrzeja Dudy, który miał używać argumentacji antyszczepionkowców (co jest bzdurą, gdyż prezydent nigdy nie określił się jako przeciwnik szczepień), dodatkowo ministrowie mieli początkowo wyśmiewać pomysł noszenia maseczek, czy skarżyć się na przyznawanie środków dla TVP czy armii.

-Wyborcy nie dostrzegają banalnych prawd – chcą bronić Turowa i przemysłu wydobywczego jak niepodległości, ale nie zauważają, że smog zabija rocznie więcej Polaków, niż NKWD i UB po wojnie uśmierciły obywateli PRL. Cieszą się na myśl o kolejnych miliardach topionych w bombastycznych inwestycjach, nie pojmując, że są to miliardy, za które ich rodzice mieliby zapewnioną opiekę w szpitalach. Z radością witają powiększenie armii, która za chwilę będzie najliczniejszą w Europie, zapominając, że dziać się to będzie dzięki zadłużeniu ich dzieci na dekady. Więcej pieniędzy na armię czy muzeum wyklętych to mniej ich na przychodnię, a dofinansowanie budowy lotniska w środku pola oznacza ograniczenie remontów już istniejących autostrad  – czytamy.

Abstrachując od kontrowersyjnych i mocno naciąganych oskarżeń o odpowiedzialności rządu za śmierć migrantów, chorych na Covid, a także pani Izabeli – zrównywanie tego z celowymi działaniami i zbrodniami komunistycznego systemu, dążących do eksterminacji polskiej inteligencji oraz patriotów, jest co najmniej skandaliczne. Należy jednak pamiętać, że Migalski wiele lat temu rozstawał się w bardzo nieprzyjemnej atmosferze z Prawem i Sprawiedliwością. Polityk wpierw współdziałał w Polska Jest Najważniejsza, a następnie w Polsce Razem Jarosława Gowina. Podczas ostatnich wyborów do PE startował z list KO (bez powodzenia).