Sławomir Nowak, który według medialnych doniesień doradza kandydatce KO na prezydenta, zamieścił szokujący wpis o koronawirusie. Na jego słowa zareagował ostro wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.
Sławomir Nowak był szefem zwycięskiej kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego. Rok później został mianowany na stanowisko ministra transportu. Miał opinię bliskiego sojusznika Donalda Tuska i jednej z najpotężniejszych postaci w PO. Po aferze podsłuchowej i aferze związanej z niewpisaniem do oświadczenia majątkowego drogiego zegarka zrezygnował z członkostwa w PO. W 2016 został prezesem ukraińskiej państwowej agencji drogowej i przyjął obywatelstwo Ukrainy. Wrócił do Polski po tym, jak Ukraińcy oskarżyli go o złożenie nieprawidłowego oświadczenia majątkowego.
Według doniesień medialnych miał zostać doradcą kandydatki KO na prezydenta Małgorzaty Kidawy Błońskiej. Ostatnio wywołał jednak skandal wpisem na swoim Twitterze. „Lichocka i Pani szefowa sztabu PAD kochają koronawirusa” – napisał.
Lichocka i Pani szefowa sztabu PAD kochają #koronawirus
— Sławomir Nowak (@SlawomirNowak) February 24, 2020
Do tego wpisu w programie „Jedziemy” Michała Rachonia odniósł się wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. „Trzeba znaleźć te granice, trzeba sobie postawić tamę, że są takie tematy, a takim tematem powinno być zdrowie Polaków, do których nie mieszamy polityki” – powiedział- „nie robimy hucpy, tylko wspólnie pracujemy, żeby taka sytuacja w Polsce nie zaistniała, czyli sytuacja w której koronawirus zagrażałby polskiemu społeczeństwu”
Wiceminister dodał, że „to jest skandaliczne zachowanie, ponieważ jest to granie emocjami, takimi najgorszymi emocjami – straszenie Polaków w ramach kampanii wyborczej”. Zwrócił uwagę, że we Włoszech, do których dotarła epidemia koronawirusa, opozycja zadeklarowała pełne wsparcie i współpracę z rządem w jego zwalczaniu.
Jego zdaniem Nowak powinien przeprosić za swoje słowa. „Jak coś napiszemy na Twitterze, to możemy skasować, to chyba jest najlepszy sposób działania” – stwierdził – „To nie byłby pierwszy raz, kiedy politycy KO takie tweety kasują i w tym wypadku byłoby to absolutnie rozsądne”.
Słowa Nowaka to nie jest niestety jedyna próba wykorzystania koronawirusa i związanego z jego epidemią niepokoju w kampanii wyborczej. „To kwestia czasu aż koronawirus pojawi się w Polsce. Jakie działania podjął polski rząd?” – napisała wczoraj sama Kidawa-Błońska – „Potrzebujemy natychmiastowych rzetelnych informacji o stanie przygotowań Polski na pierwszy przypadek niebezpiecznego wirusa”.
To kwestia czasu, aż koronawirus pojawi się w Polsce. Jakie działania podjął polski rząd? Potrzebujemy natychmiastowych rzetelnych informacji o stanie przygotowań Polski na pierwszy przypadek niebezpiecznego wirusa.
— Małgorzata Kidawa-Błońska (@M_K_Blonska) February 24, 2020
W internecie pojawiła się również informacja jakoby za badanie na obecność koronawirusa trzeba było płacić. Podali ją dalej m.in. Walter Chełstowski i Żaneta Gotowalska z GW czy Roman Giertych. „Nowe 500+ według PiS! Badanie na koronawirusa w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie kosztuje dla osób nieubezpieczonych 500 złotych” – napisał na Twitterze Robert Biedroń, podając dalej zdjęcie zarządzenia jego dyrektora – „Nie stać cię? To chodź po ulicach i zarażaj! Tak wygląda polityka środkowego palca wobec ochrony zdrowia”.
Nowe 500+ według PiS! Badanie na koronawirusa w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie kosztuje dla osób nieubezpieczonych 500 złotych. Nie stać cię? To chodź po ulicach i zarażaj! Tak wygląda polityka środkowego palca wobec ochrony zdrowia. #PolskaPogardy pic.twitter.com/tXN0rY8BiN
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) February 25, 2020
Do sprawy odniósł się minister zdrowia Łukasz Szumowski. Zapewnił TVP Info, że badania są w pełni refundowane jeżeli istnieją przesłanki do ich wykonania. „Trzeba zgłosić się najpierw do sanepidu” – powiedział – „Jeżeli sanepid uzna, że ma wskazania, to hospitalizuje i zrobi wszystkie badania bezpłatnie”. Zapłacić trzeba tylko wtedy, jeżeli do wykonania tych badań nie ma żadnych przesłanek – jak objawy czy możliwość kontaktu z zarażonymi – i chce się je wykonać profilaktycznie. „Wszystko jest tak samo, jak w sytuacji każdych innych świadczeń. Jeżeli ktoś ma wskazania to my wykonujemy te badania, tak jak powinny być zrobione” – podkreślił – „Niezależnie od tego, czy ktoś jest ubezpieczony czy nie, bo przecież mamy pieniądze na nieubezpieczonych”.
REDAKCJA POLECA:
https://www.stefczyk.info/2020/02/25/michal-dworczyk-jestesmy-przygotowani-na-koronawirusa-niezaleznie-od-skali-ew-zachorowan/