Trwa akcja ratownicza w KWK Rydułtowy. W czwartek o poranku 1200 m pod ziemią doszło tam do silnego wstrząsu. Jak poinformował Wyższy Urząd Górniczy, poszukiwana jest część załogi i trwa analiza stanu zagrożenia.
W rejonie zagrożenia było 68 górników. Część z nich wydostała się o własnych siłach. Niektórzy zostali przetransportowani do szpitali.
“W tej chwili analizowany jest stan zagrożenia – przede wszystkim tąpaniami i pożarowego – a to po to, żeby ocenić, czy można bezpiecznie prowadzić akcję ratowniczą. Akcja ratownicza w tej chwili polega przede wszystkim na poszukiwaniu pracowników, bo jeszcze nie wszyscy zostali +rozliczeni+” – powiedział PAP dyrektor Departament Górnictwa Podziemnego i Odkrywkowego WUG Zbigniew Rawicki, który pojechał do kopalni.
Akcja ratownicza skupia się na dotarciu do górników, którzy nadal mogą znajdować się w wyrobisku. Rzeczniczka PGG poinformowała, że z dwoma górnikami utracono kontakt. Nie potwierdziła jednak informacji o dokładnej liczbie poszukiwanych lub poszkodowanych, a także ich stanie.
Rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej PSP bryg. Aneta Gołębiowska poinformowała, że do kopalni zadysponowano dwóch ratowników z psami poszukiwawczymi z grupy poszukiwawczo-ratowniczej z Komendy Miejskiej PSP w Jastrzębiu-Zdroju. Ponadto strażacy utworzyli dwa punkty medyczne wspierające działania służb.
Do Rydułtów pojechał wojewoda śląski Marek Wójcik.