Były minister spraw zagranicznych w rządzie PO Radosław Sikorski zasugerował, że obwinianie Polski o wybuch II Wojny Światowej przez Putina to wina PiSu. Nie trzeba było długo czekać na mocną odpowiedź wicepremiera Jarosława Gowina.
W ubiegłym tygodniu podczas przemówienia na spotkaniu z przywódcami Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej w Petersburgu prezydent Władimir Putin odniósł się do rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej wybuchu II Wojny Światowej. Stwierdził, że powodem rozpoczęcia tego konfliktu był nie pakt Ribbentrop-Mołotow a Układ Monachijski z 1938 roku, który Polska miała wykorzystać do zajęcia Zaolzia. Oskarżył również polskich polityków o kolaborację z III Rzeszą i stwierdził, że we wrześniu 1939 Armia Czerwona nie walczyła z Polakami i „niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał”.
Skandaliczne słowa Putina wywołały reakcję polskiego rządu, który wezwał w trybie pilnym ambasadora Rosji na rozmowę. Do sprawy odniósł się również na twitterze wicepremier Jarosław Gowin. „Histeryczny atak prezydenta Putina na Polskę to przejaw bezsilności wywołanej ostatnimi sukcesami polskiej polityki historycznej, w tym rezolucją PE jednoznacznie wskazującą niemiecko-sowiecką agresję na nasz kraj jako przyczynę II Wojny” – napisał na swoim Twitterze.
Histeryczny atak prezydenta Putina na Polskę to przejaw bezsilności wywołanej ostatnimi sukcesami polskiej polityki historycznej, w tym rezolucją PE jednoznacznie wskazującą niemiecko-sowiecką agresję na nasz kraj jako przyczynę II wojny światowej.https://t.co/de0It6uEI9
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) December 27, 2019
Słowa Gowina postanowił skomentować Radosław Sikorski. „Kiedyś prezydent Putin honorował Polskę na Westerplatte i w Katyniu, teraz wyzywa od kolaborantów” – napisał – „Strach pomyśleć jaki będzie kolejny pisowski sukces”.
Kiedyś prezydent Putin honorował Polskę na Westerplatte i w Katyniu, teraz wyzywa od kolaborantów. Strach pomyśleć jaki będzie kolejny pisowski sukces. https://t.co/dLhxb3In8b
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) December 29, 2019
Na odpowiedź Gowina nie trzeba było długo czekać. „No cóż, dziś faktycznie żadnemu polskiemu ministrowi nie przychodzi do głowy, by zapraszać Rosję do NATO…” – stwierdził. Gowin nawiązał do napisanego w 2010 roku przez Sikorskiego artykułu dla jednego z niemieckich dzienników, w którym przekonywał, że przyjęcie Rosji do NATO będzie korzystne dla obu stron.
No cóż, dziś faktycznie żadnemu polskiemu ministrowi nie przychodzi do głowy, by zapraszać Rosję do NATO… https://t.co/yQ5DNwfu2H
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) December 29, 2019
To nie był skądinąd jedyny przykład sympatii Sikorskiego do Putina. Rok wcześniej jako minister złożył wizytę na Kremlu, podczas której chciał doprowadzić do poszerzenie współpracy Polski i Rosji, szczególnie na arenie wojskowej. Po tym spotkaniu nawiązano współpracę pomiędzy FSB i polską Służbą Kontrwywiadu Wojskowego. Wizyta nie została przez niego skonsultowana z ówczesnym prezydentem Lechem Kaczyńskim.