Senator z PO przyznał, że jego partia skręca w lewo

Senator PO Antoni Mężydło przyznał, że jego partia skręca coraz bardziej w lewo. Zauważył też, że z list wyborczych wycinano w niej konserwatystów.

Kiedy Platforma Obywatelska powstała w 2001 roku, była klasyfikowana jako partia prawicowa, w której dominującym nurtem był konserwatywny liberalizm. Powszechnie wtedy mówiono również o koalicji z PiSem, chociaż z tych planów nic nie wyszło. Wraz z upływem lat określenie ich ideologii stawało się jednak coraz trudniejsze. Politolodzy mówili nawet, że PO stała się pierwszą partią aideologiczną. Równocześnie kolejne sondaże pokazywały, że wśród jej wyborców maleje liczba osób deklarujących prawicowe poglądy a rośnie liczba tych, którzy deklarują się jako wyborcy lewicy. Po oddaniu władzy PiSowi partia zdaniem wielu komentatorów skręciła mocno w lewo, czego ich wsparcie dla aborcyjnych protestów jest najnowszym dowodem.

Senator Mężydło przyznał, że taki proces faktycznie ma miejsce. „Na pewno skręcamy w lewo z kilku przyczyn” –powiedział na antenie Radia Zet. Jedną z nich ma być to, że PiS przejmuje konserwatywny elektorat. Inną to, że z list wyborczych PO są „wycinani” politycy o bardziej prawicowych poglądach, więc ich liczba znacznie spadła.

Polityk odniósł się również do kwestii przywództwa partii. Stwierdził, że jego zdaniem Borys Budka nie jest fatalnym przywódcą, ale Rafał Trzaskowski to „skarb”. Jego zdaniem Trzaskowski jako były minister cyfryzacji, administracji czy europoseł ma większe doświadczenie od Budki i umie wygrywać wybory. Jego zdaniem objęcie przez niego przywództwa nad partią byłoby dla niej najlepszym rozwiązaniem.

Zdaniem senatora PiS jest teraz w trudnej sytuacji gdyż w związku z pandemią coraz trudniej utrzymywać im wzrost gospodarczy. Uznał, że dzięki temu PO ma szanse wygrać wybory i rządzić, nawet samodzielnie.