W Warszawie trwa kolejny już protest przedsiębiorców. W jego trakcie doszło do niecodziennej sytuacji.
Protestujący zebrali się na Placu Zamkowym ok. 15. Zdaniem policji ich protest jest nielegalny. Pilnujący porządku policjanci apelowali do uczestników o rozejście się. Apele te nie przyniosły skutku, więc rozpoczęli legitymowanie jego uczestników.
W trakcie protestu doszło do niecodziennej sytuacji. Senator Jacek Bury z Koalicji Obywatelskiej zaczął prowadzić transmisje na żywo na Facebooku z wnętrza policyjnego radiowozu. W jej trakcie stwierdził, że został do niego wciągnięty przez policjantów. „Nic nie znaczy ta legitymacja, ponieważ policja wepchnęła mnie do samochodu, mimo że legitymowałem się, że jestem senatorem RP” – stwierdził – „To, że jestem senatorem, że wy głosowaliście na mnie, nic nie znaczy w tym kraju (…) Trzymajcie się bo idą ciemne czasy”.
Policja twierdzi, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Warszawscy policjanci poinformowali na swoim Twitterze, że senator sam wszedł do radiowozu i nie chce go opuścić.
Kolejne osoby są zatrzymywane prewencyjnie. W trakcie działania nadawane są kuminikaty kierowane także do osób posiadających immunitet, dziennikarzy oraz kobiet w ciąży. Jeden z senatorów wszedł do radiowozu i nie chce go opuścić.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) May 16, 2020