Konrad Piasecki żalił się na Twitterze na Polskę jako kraj, w którym nie może przekonać córki, aby w nim mieszkały, gdyż nie mogą legalnie przeprowadzić aborcji. Na dywagację reportera TVN odpowiedział jego kolega po fachu, Bartłomiej Maślankiewicz z Polsat News.
–Nie zgadzam się, ale usiłuję zrozumieć, że ktoś uważa życie za poświęcenie. Sądzi, że trzeba nieść krzyż. I ochrzcić śmiertelnie chore dziecko. I patrzeć na jego śmierć. Ale jak mam przekonać córki, że warto jednak mieszkać w Polsce, z takim aborcyjnym prawem, to ja nie wiem – napisał Piasecki na Twitterze.
Na wpis dziennikarza ostro zareagował Maślankiewicz, który “przyszedł z pomocą”, aby wyjaśnić parę spraw koledze po fachu.
–Proszę im powiedzieć, że seks to nie zakupy na zalando. Ciąża to nie jest produkt niespełniający oczekiwań a aborcja to nie jest zwrot niechcianego towaru do paczkomatu. Później może im redaktor podsunąć świadectwa kobiet, które straciły ciążę i dalej jakoś pójdzie – czytamy w odpowiedzi reportera Polsat News.
Służę pomocą. Proszę im powiedzieć, że seks to nie zakupy na zalando. Ciąża to nie jest produkt niespełniający oczekiwań a aborcja to nie jest zwrot niechcianego towaru do paczkomatu. Później może im redaktor podsunąć świadectwa kobiet, które straciły ciążę i dalej jakoś pójdzie https://t.co/q3Jd2UUM29
— B. Maślankiewicz (@BMaslankiewicz) January 30, 2021