Sekretarz stanu USA zaskoczył podczas wizyty w Ukrainie. Poza spotkaniem z prezydentem i premierem Ukrainy znalazł czas na występ na scenie jednego z kijowskich barów. Muzyczny popis poprzedził apelem do Ukraińców.
Antony Blinken przybył we wtorek do Kijowa z niezapowiedzianą dwudniową wizytą. W tym czasie spotkał się m.in. z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim oraz premierem Denysem Szmyhalem.
Sekretarz stanu USA wstąpił także do kijowskiego baru, gdzie wraz z zespołem 19.99 wystąpił na muzycznej scenie. Blinken zagrał na gitarze i zaśpiewał utwór Neila Younga „Rockin’ in the Free World”. Przed występem szef amerykańskiej dyplomacji zwrócił się do Ukraińców.
– Wiem, że to jest bardzo, bardzo trudny czas. Wasi żołnierze, wasi obywatele, zwłaszcza na północnym zachodzie, w Charkowie, potężnie cierpią, ale powinni wiedzieć, wy powinniście wiedzieć, że Stany Zjednoczone są z wami, duża część świata jest z wami – powiedział.
Muzyczny popis Blinkena nie wszystkim przypadł do gustu. Niektórzy komentatorzy zauważają, że takie zachowanie nie powinno mieć miejsca, kiedy Rosja przeprowadza nową ofensywę na Charków, a część ukraińskiej stolicy mierzy się z brakiem prądu.
– Mogę wam powiedzieć, że ludzie, którzy myślą, że to jest fajne, to nie ci, którzy są pod nieprzerwanym bombardowaniem i ostrzałem we wschodniej Ukrainie, których są miliony – napisał w mediach społecznościowych korespondent „Financial Times” Christopher Miller.
Blinken playing guitar at a Ukrainian nightclub.
How is this real life?
— Dave Rubin (@RubinReport) May 14, 2024
Wyświetl ten post na Instagramie