Najnowsze wiadomości z kraju

“Schleswig-Holstein był… statkiem pasażerskim”. Tak twierdzi zaproszony do Gdańska prelegent “Polsko-Niemieckiej Konferencji Przyjaźni”

Przedstawiony przez prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz plan obchodów rocznicy II wojny światowej przewiduje m. in. Konferencję Przyjaźni Polsko-Niemieckiej, którą organizuje Fundacja Pojednanie. Za udział w konferencji, nad którą patronat objęło miasto i samorząd województwa pomorskiego, trzeba będzie zapłacić, o czym poinformowało dzisiaj Radio Gdańsk. Jednym z zaproszonych na konferencję prelegentów będzie niemiecki pisarz Jobst Bittner, autor książki „Zasłona milczenia”, który utrzymuje, że ostrzeliwujący Westerplatte pancernik Schleswig-Holstein był… statkiem pasażerskim.

– Aby uczestniczyć w gdańskich obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, trzeba sięgnąć głębiej do kieszeni. Zapłacić trzeba będzie m.in. za udział w Polsko-Niemieckiej Konferencji Przyjaźni, nad którą patronat ma miasto i samorząd województwa pomorskiego. Cena dla mieszkańców Niemiec to do 99 euro, dla Polaków – do 250 zł. Wydarzenie odbywać będzie się przez dwa dni w Teatrze Szekspirowskim – czytamy na stronach internetowych lokalnej rozgłośni.

Nie to jest jednak najbardziej szokujące. Do artykułu na stronie RG dołączone jest wideo, na którym Jobst Bittner zapowiada swój udział w gdańskiej konferencji.

– Dzisiaj rozmawiać będziemy o Polsko-Niemieckiej Konferencji Przyjaźni w Gdańsku od 30 sierpnia do 1 września 2019 r., w 80. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej. Co ciekawe, ta historia jest znacznie bardziej znana w polskim społeczeństwie niż w Niemczech. Na stronie Fundacji Pojednanie można znaleźć więcej informacji i rejestrację. Do zobaczenia następnym razem! – mówi Bittner na swoim profilu w serwisie społecznościowym.

W dołączonym do wpisu filmie mówi po niemiecku, a jedna z dwóch obecnych razem z nim w studio kobiet tłumaczy jego słowa na język angielski. Film zaczyna się od żalenia się na panujące w Niemczech upały: – Na szczęście w studio jest chłodno – mówi Bittner, a po tych słowach wita się z Katarzyną Martinovic, która jest, jak przedstawia ją autor, „judaistką i badaczką studiów żydowskich i mieszka w Niemczech od 7 lat, ale pochodzi z Polski”. Bittner mówi także o zbliżającej się 80-tej rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej, pokazuje zdjęcia z Westerplatte i dodaje, że początek wojny jest ściśle związany z Gdańskiem:

– Westerplatte to nazwa portu w Gdańsku – mówi Bittner. – W czasie wybuchu II wojny światowej był tam magazyn amunicji, bardzo dobrze zabezpieczony. Kilka dni przed wybuchem wojny, do Westerplatte przybył niemiecki statek pasażerski Schleswig-Holstein. Na okręcie ukrywało się 220 niemieckich żołnierzy, którzy ostrzelali skład amunicji. (…) Pojawił się rozkaz ataku na Westerplatte. To był początek II wojny światowej. Po kapitulacji Westerplatte niemieccy żołnierze salutowali obrońcom Westerplatte z powodu ich heroizmu. Później Niemcy nie byli już tak mili, tak rozpoczęło się ludobójstwo na terenie Polski, które pochłonęło 6 milionów ofiar, w tym 3 miliony Żydów – dodaje zaproszony do Gdańska autor książki „Zasłona milczenia”.

https://www.facebook.com/jobstbittner/videos/486066868889917/?lst=669760996%3A100024598239768%3A1564659495

Wyjaśnijmy. Schleswig-Holstein nie był statkiem pasażerskim, ale niemieckim pancernikiem typu Deutschland. Podczas II wojny światowej, od rana 1 września 1939 roku, wziął udział w ostrzeliwaniu Westerplatte, stając się jednym z najbardziej znanych symboli ataku na Polskę. Ostrzeliwał nie tylko Westerplatte, ale także Witomino, Redłowo, Obłuże, Kępę Oksywską i Hel, powtarzając swoje ostrzały kilka razy aż 19 września, kiedy zacumował w Nowym Porcie. 21 września na Westerplatte przybył Adolf Hitler, który pozdrowił przed zebranymi marynarzami. Tego samego dnia okręt oddał 13 strzałów w kierunku Helu, który później również był wielokrotnie ostrzeliwany przez niemiecki pancernik.

Być może gdańskiemu prelegentowi zaszkodziły panujące w Niemczech upały. Ale nie jest wykluczone, że te absurdalne słowa o “statku pasażerskim” stanowią kolejny element pisania od nowa historii II wojny światowej przez naszych sąsiadów. Jedno jest pewne, kolejny raz w tym bardzo groźnym fałszowaniu historii biorą udział polscy samorządowcy z Gdańska. Jakiś czas temu słyszeliśmy z ust wiceprezydenta Piotra Grzelaka, że wojna zaczęła się od „złego słowo Polaka przeciw innemu narodowi”, a teraz widzimy, że jeden z prelegentów zaproszonych do Gdańska opowiada, że ostrzeliwujący polskie wybrzeże pancernik był… statkiem pasażerskim. Aż strach pomyśleć, co jeszcze usłyszymy od gości prezydent Dulkiewicz 1 września w Gdańsku.

Źródło: Stefczyk.info/radiogdansk.pl Autor: Artur Ceyrowski
Fot. FB/screen

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij