Rozmowa pomiędzy politykiem, a sędzią w siedzibie Sądu Najwyższego trwała blisko pół godziny. Obydwie strony początkowo milczały odnośnie szczegółów przeprowadzonego dialogu. Dopiero dwa dni później w piątek Gersdorf uchyliła rąbka tajemnicy odnośnie spotkania.
Sędzia przedstawiła swoje „warunki minimalne i brzegowe” zgodnie z którymi sędziowie zwolnieni ze swojego stanowisku w związku z osiągnięciem 65 roku życia powrócą do pracy. Natomiast sama sama Gersdorf ma pozostać pierwszą prezes SN „z mocy konstytucji – bez warunków”. Wyraziła też nadzieję, by spotkanie z premierem nie było „grą na czas, a realną próbą podjęcia dialogu”.
Mateusz Morawiecki również odniósł do przeprowadzonej rozmowy z sędzią. Przyznał, że atmosfera była sympatyczna, ale „obydwie strony umówiły się nie ujawniać żadnych szczegółów.
Do dialogu pomiędzy sędzią, a premierem odniósł się Grzegorz Schetyna. Lider Platformy musiał być przerażony, iż jeden z największych dotychczasowo sojuszników opozycji porozumiał się z szefem rady ministrów. Wyraz temu dał na swoim Twitterze.
–Chciałbym przestrzec prof. Małgorzatę Gersdorf przed premierem Morawieckim. Skoro był gotów kłamać, że za rządów PO-PSL nie było dróg i mostów, tym bardziej może obiecać cokolwiek w sprawie praworządności. A w sprawie konstytucji nie może być kompromisów. – napisał Schetyna
JD/ niezależna/ za Twitter