Samolot linii lotniczej Delta musiał wrócić na lotnisko, z którego wystartował. Powodem była biegunka u jednego z pasażerów.
Lot DL194 miał zgodnie z planem lecieć z Atlanty w stanie Georgia do hiszpańskiej Barcelony. Portal FlightRadar24 pokazał jednak, że po ok. dwóch godzinach lotu, gdy znajdował się nad Wirginią, zawrócił i wylądował ponownie w Atlancie.
Tajemnica tego, co się stało, szybko wyszła na jaw. Jeden z użytkowników Twittera opublikował bowiem nagranie rozmowy pilota z wieżą kontrolną, która została wyemitowana przez portal LiveATC.com. „To kwestia zagrożenia biologicznego” – powiedział – „Mieliśmy pasażera, który miał biegunkę przez cały samolot, więc chcą, żebyśmy wrócili do Atlanty”.
A Delta Airlines Airbus A350 turned around back to Atlanta Friday night because of diarrhea throughout the airplane from a passenger and it’s a biohazard. 👀🥴
The FAA flight strip for DL194 was posted to Reddit (📷xStang05x) Also a passenger posted here asking why her son’s… pic.twitter.com/VWbkB47wF1
— Thenewarea51 (@thenewarea51) September 3, 2023
Rzecznik prasowy Delty potwierdził w rozmowie z Fox News, że ich samolot musiał wrócić na lotnisko, ale stwierdził, że nie było zagrożenia dla pasażerów. „Lot 194 Delta z Atlanty do Barcelony wrócił do Atlanty po tym, gdy na pokładzie miał miejsce wypadek medyczny” – stwierdził – „Nasze ekipy pracowały tak szybko i bezpiecznie, jak się dało, by dokładnie wysprzątać samolot i dowieźć naszych klientów do ich ostatecznego celu”. Przeprosił też za opóźnienie i niewygody. Samolot wylądował w Barcelonie następnego dnia, z ponad ośmiogodzinnym opóźnieniem.