Samolot, którym podróżowała Angela Merkel, uległ wypadkowi. Wjechała w niego furgonetka.
Do zdarzenia doszło wczoraj na lotnisku w Dortmundzie. Zatrudniona przez nie kobieta jechała po płycie służbową furgonetką Renault kiedy zobaczyła stojący w pobliżu charakterystyczny biały samolot z niemiecką flagą na kadłubie. Podekscytowana wysiadła z samochodu i wyciągnęła aparat aby zrobić pamiątkowe zdjęcie.
Jej entuzjazm dla kanclerz Merkel miał jednak poważne konsekwencje. Kobieta zapomniała bowiem zaciągnąć hamulec ręczny. Jej furgonetka zaczęła toczyć się w stronę rządowego Bombardiera i zanim połapała się co się dzieje uderzyła w jego kadłub, wgniatając blachy poszycia.
Angela Merkel nie była obecna na pokładzie w momencie zdarzenia. Akurat była w drodze na lotnisko z wizyty na uniwersytecie w Wuppertal. Wypadek jej samolotu sprawił, że do Berlina musiała wracać na pokładzie rządowego śmigłowca. Rządowy samolot został w Dortmundzie, gdzie technicy obecnie sprawdzają jak bardzo został uszkodzony.
Flughafen Dortmund: Transporter rammt Flieger der Kanzlerin https://t.co/LBUB2ui0tq pic.twitter.com/q22bvnWbog
— DER SPIEGEL (@derspiegel) May 13, 2019
To kolejny już wypadek w czarnej serii, która ostatnio dotknęła rządową flotę lotniczą. W zeszłym listopadzie Merkel spóźniła się na szczyt G20 w Argentynie gdyż samolot, którym podróżowała, musiał lądować z powodu awarii systemów komunikacyjnych wkrótce po starcie. Miesiąc wcześniej minister finansów Olaf Scholz po spotkaniu Międzynarodowego Funduszu Walutowego utknął w Indonezji gdyż gryzonie przegryzły kable elektryczne w jego samolocie. Pod koniec stycznia prezydent Frank-Walter Steinmeier utknął na skutek awarii w Etiopii. Podobna przygoda spotkała także ministra rozwoju Gerda Mullera podczas niedawnej wizyty w Afryce.
Największym pechowcem był jednak minister spraw zagranicznych Heiko Mass. Na początku kwietnia w Airbusie A340 „Konrad Adenauer”, którym podróżował do USA, doszło do pęknięcia opony podczas lądowania w Nowym Jorku. Incydent ten mógł łatwo przerodzić się w tragedię, na szczęście pilotowi udało się opanować sytuację. Dwa miesiące wcześniej Maas utknął w Mali na skutek awarii hydrauliki w podwoziu jego samolotu.
Do poważnego incydentu doszło też w połowie kwietnia. Rządowy Bombardier uległ awarii wkrótce po starcie i musiał lądować awaryjnie na lotnisku Berlin Schoenefeld. W trakcie lądowania samolot uderzył oboma skrzydłami o asfalt i został poważnie uszkodzony, wstrzymując ruch na kilka godzin. Na pokładzie nie było pasażerów ale załoga trafiła do szpitala.
Jak informuje portal Thelocal.de incydenty i wypadki sprawiły, że żaden z czterech rządowych samolotów Global5000 nie nadaje się obecnie do latania. Jeden z dużych A340 także od kilku tygodni jest remontowany. Problemy z flotą sprawiły, że rządowi organizatorzy mają coraz większe problemy z planowaniem podróży Merkel i jej ministrów.