Samica łosia zabiła mężczyznę, który chciał sfotografować jej dzieci Najnowsze wiadomości ze świata

Samica łosia zabiła mężczyznę, który chciał sfotografować jej dzieci

Samica łosia zabiła 70-letniego mężczyznę. Wcześniej chciał zrobić zdjęcie jej cielaków.

Zdarzenie miało miejsce w mieście Homer na Alasce. 70-letni Dale Chorman zauważył, że po jego posesji kręci się klępa z małymi cielakami. Postanowił zrobić im zdjęcie. Ruszył w jej stronę razem ze swoim przyjacielem. Samicy się to nie spodobało.

Gdy mężczyźni zauważyli, że klępa biegnie w ich stronę, odwrócili się i zaczęli uciekać. Byli wtedy ok. stu metrów od domu Chormana. Jego towarzysz, którego tożsamość nie została ujawniona, powiedział mediom, że widział, jak Chorman upadł na ziemię, a klępa nad nim stoi. Gdy na miejsce dotarli ratownicy, Chorman już nie żył. Dokładną przyczynę zgonu ujawni sekcja zwłok, ale najprawdopodobniej został zadeptany.

Na Alasce żyje ok. 200 tysięcy łosi. Stanowy Departament Rybołówstwa i Zwierzyny Łownej informuje, że normalnie nie są agresywne, ale mogą być groźne gdy zostaną sprowokowane. Szczególnie niebezpieczne są klępy z małymi cielakami, gdyż jeśli uznają, że coś im zagraża, to będą bronić ich za wszelką cenę.

Syn Chormana napisał w mediach społecznościowych, że jego ojciec kochał przyrodę. Pracował jako cieśla, ale dorabiał sobie też jako przewodnik pokazujący turystom niedźwiedzie. Dodał, że jego ojciec nie był naiwny i doskonale znał ryzyko, ale postanowił je podjąć, żeby zrobić świetne zdjęcie. Dodał, że klępa tutaj nie zawiniła i nie powinna zostać odstrzelona. „Chroniła tylko swoje potomstwo” – podkreślił.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Anchorage Daily News Autor: WM
Fot. Zdjęcie ilustracyjne Pixabay

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij