Sądny dzień dla polskiej kultury. Czystka Sienkiewicza w kluczowych instytucjach Najnowsze wiadomości z kraju

Sądny dzień dla polskiej kultury. Czystka Sienkiewicza w kluczowych instytucjach

Bartłomiej Sienkiewicz, minister kultury i dziedzictwa narodowego, właśnie rozpoczął serię czystek w instytucjach kultury. Zapowiedział też, że rozważa zwrócenie się do parlamentu z wnioskiem o Trybunał Stanu dla przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego. Wyczyści, co się da i ucieknie do Parlamentu Europejskiego?

– Dzisiaj odwołałem panią Małgorzatę Gawin z funkcji dyrektora Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego. Na jej miejsce będzie pełniącym obowiązki pan Wojciech Kozłowski, dotychczasowy wicedyrektor tej instytucji doskonale ją znający – oświadczył podczas konferencji prasowej minister-pułkownik Bartłomiej Sienkiewicz.
Czystką objęte zostały także prezesi innych instytucji: – PISF-u, z którego odwołano Radosława Śmigulskiego oraz Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Dmowskiego i Paderewskiego, z którego wyrzucono prof. Jana Żaryna.
Powód odwołania tego ostatniego był zaskakujący. Sam Sienkiewicz przyznał, że nie było przyczyn formalnych, ale nie podobało mu się, że Instytut wspierał finansowo organizację Marszu Niepodległości czy Ordo Iuris. Pułkownik uznał, że to organizacje ekstremistyczne.
– W przeciągu 3 lat istnienia ten instytut przekaz pieniądze na listę kilkudziesięciu organizacji, takich jak Marsz Niepodległości, Straż Narodowa, Młodzież Wszechpolska, czy chociażby Fundacja Rodziny Witaszków, milionerów, którzy wspomagają swoimi milionami Ordo Iuris (…). Łącznie na środowiska ekstremistyczne, skrajne, w przeciągu trzech lat Instytut przepompował 74 miliony złotych, z czego 40 milionów poszło na zakup nieruchomości na te instytucje. My tego tak nie zostawimy – mówił Sienkiewicz.
Likwidator polskiej kultury, jak bywa określany przez polityków Prawa i Sprawiedliwości  minister Sienkiewicz, zapowiedział też, że złoży wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu szefa KRRiT Macieja Świrskiego.
Działania są brutalne i szybkie, ale nic dziwnego. Wszystko wskazuje na to, że Bartłomiej Sienkiewicz będzie kandydatem do PE. Na pytania dziennikarzy odpowiedział zdawkowo, ale w świetle wczorajszych słów Tuska dość precyzyjnie
– To zależy od premiera, gdzie on chce widzieć takich zawodników, jak ja – to po pierwsze. Po drugie, premier zapowiedział rekonstrukcję rządu, ta rekonstrukcja może mieć wiele wymiarów. Nie będę na pewno wyprzedzał ani komentował decyzji premiera w tej sprawie – powiedział Sienkiewicz.
No cóż, chciało by się powiedzieć, że “po nas choćby potop”. I nie chodzi tu o powieść krewniaka obecnego ministra kultury.

 

 

Źródło: Autor: pf
Fot. PAP/Rafał Guz

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij