Sąd uniewinnił kierowcę, który prowadził pod wpływem alkoholu. Zaskakujący powód

Sąd uniewinnił mężczyznę, który był oskarżony o prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Okazało się bowiem, że cierpi na rzadką chorobę.

Zdarzenie miało miejsce w Belgii. 22 kwietnia 2022 roku 40-letni mężczyzna – jego tożsamość nie została ujawniona – został zatrzymany przez policję do rutynowej kontroli. W jego trakcie badanie alkomatem wykazało, że miał 0,91 miligrama alkoholu na litr w wydychanym powietrzu. Legalny limit w Belgii wynosi 0,22 miligrama. Nie był to pierwszy taki przypadek. W 2019 roku mężczyzna otrzymał mandat i tymczasowy zakaz prowadzenia samochodu, chociaż twierdził, że niczego nie pił. Tym razem policjanci skierowali sprawę do sądu.

W trakcie procesu okazało się, że mówił prawdę. Jego adwokat powiedziała sądowi, że jej klient cierpi na zespół fermentacji jelitowej zwany autobrowarem (ABS). To niezwykle rzadkie schorzenie, w którym dochodzi do endogennej produkcji alkoholu w organizmie. Choroba ta sprawia, że węglowodany w organizmie fermentują, zwiększając poziom alkoholu we krwi. Mężczyzna, który na co dzień pracuje w browarze, nie wiedział wcześniej o tym, że jest chory na ABS, ale potwierdziło to niezależnie trzech lekarzy.

Sąd uznał, że to okoliczność, której nie przewidzieli prawodawcy. Miało to związek z faktem, że to niezwykle rzadka choroba – obecnie na całym świecie zdiagnozowano zaledwie ok. 20 przypadków. W poniedziałek sędzia podjął więc decyzję, że mężczyzna zostanie uniewinniony. Podkreślił, że oskarżony nie stanowił zagrożenia dla innych uczestników ruchu, bo mimo podwyższonego poziomu alkoholu we krwi nie odczuwa efektów upojenia alkoholowego.

Jego prawnik powiedziała, że jej klient czeka teraz na przysłanie formalnej decyzji o uniewinnieniu. Prokuratura będzie miała miesiąc, by się od niej odwołać. W międzyczasie jej klient przeszedł na dietę lekką w węglowodany.