Sąd Najwyższy odrzucił protest PiS

Sąd Najwyższy zdecydował, że pierwszy z sześciu protestów wyborczych PiS zostanie pozostawiony bez dalszego biegu. Oznacza to, że nie będzie ponownego liczenia głosów.

Po ostatnich wyborach do Senatu PiS złożył sześć protestów uznając, że w tych okręgach być może nieprawidłowo zakwalifikowano głosy jako nieważne. We wtorek Sąd Najwyższy odniósł się do pierwszego z nich, dotyczącego okręgu 75 (Tychy, Mysłowice, powiat bieruńsko-lędziński). Kandydat PiSu Czesław Ryszka przegrał w nim z kandydatką SLD, wiceprzewodniczącą Wiosny Gabrielą Morawską-Stanecką. Różnica pomiędzy nimi wynosiła niecałe 2%.

Sędziowie zadecydowali, że protestowi temu nie nada się dalszego biegu. Oznacza to, że nie dojdzie do oględzin kart do głosowania i ponownego liczenia głosów. Jako powód podano to, że protest PiS nie zawiera zarzutów naruszenia prawa o których mowa w kodeksie wyborczym. Sama niewielka różnica pomiędzy głosami nie może być powodem złożenia protestu a według komunikatu SN przedstawiciel PiS nie skazał nawet jednej okoliczności która mogłaby świadczyć, że dopuszczono się przestępstwa wyborczego.

Do SN wpłynęło 235 protestów wyborczych od niemal wszystkich komitetów. Jak na razie rozpatrzono siedem i wszędzie zadecydowano tak samo. Pozostałe protesty PiSu nadal czekają na wyrok SN. W wypadku dwóch można się go spodziewać już w środę.