Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w poniedziałek, że na niedzielnych demonstracjach w obronie aresztowanego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego było “dość wielu chuliganów i prowokatorów”, z którymi dialog nie jest możliwy, a więc działania policji były uzasadnione.
“Chodzi o akcje niezgodne z prawem” – oświadczył Pieskow, odnosząc się do faktu, że niemal żadna z demonstracji w około stu miastach Rosji nie uzyskała zezwolenia władz lokalnych. Naturalne jest – dodał rzecznik prezydenta Władimira Putina – że policja podejmuje działania przeciwko uczestnikom akcji niezgodnych z prawem.
“Było dość wielu chuliganów, prowokatorów, którzy zachowywali się bardziej lub mniej agresywnie wobec funkcjonariuszy, co jest niedopuszczalne. Z tego powodu policja oczywiście podejmuje kroki” – powiedział Pieskow.
Dodał, że nie może być dialogu z chuliganami i prowokatorami i wobec takich osób “trzeba działać z całą surowością prawa”.
Ocenił także, że każdy przypadek brutalnego zatrzymania demonstrujących przez policję należy rozpatrywać oddzielnie i “nie trzeba oceniać w sposób prymitywny kadrów”, na których widać działania policji.
Pieskow zapewnił, że “ogromna” jest liczba nagrań pokazujących, że atakowani byli policjanci.
Według najnowszych danych policja zatrzymała w niedzielę ponad 5,4 tys. osób na demonstracjach w obronie Nawalnego w całej Rosji, w tym ponad 1800 w Moskwie.