Rząd Wenezueli twierdzi, że powstrzymał zamach na Maduro

Rząd Wenezueli twierdzi, że udało im się powstrzymać zamach na dyktatora Nicolasa Maduro. Celem zamachowców miała paść również jego żona i przywódca Partii Socjalistycznej.

Minister Komunikacji Jorge Rodriguez stwierdził w środę, że wenezuelska opozycja szykowała zamach na Nicolasa Maduro. Plan miał polegać na zamordowaniu Maduro, jego żony Cilii Flores oraz jego najbliższych sojuszników, między innymi szefa Partii Socjalistycznej Diosdado Cabella. Spiskowcy, których miało być więcej niż dwa tuziny, chcieli również przejąć trzy kluczowe bazy wojskowe. Następnie zamachowcy mieli użyć helikoptera aby zaatakować siedzibę wenezuelskiego wywiadu Sebin i odbić generała Raula Baduela, byłego ministra obrony. Baduel został aresztowany na skutek konfliktu z partią socjalistyczną w 2009 roku, pod pretekstem korupcji. Zdaniem Rodrigueza zamachowcy chcieli go zainstalować po śmierci Maduro na stanowisku prezydenta.

„Ujawniliśmy, rozmontowaliśmy i złapaliśmy faszystowską bandę terrorystów która planowała zamach przeciwko wenezuelskiej demokracji i społeczeństwu” – powiedział Maduro wieczorem w transmitowanym przez państwową telewizję przemówieniu – „Zostali złapani i są za kratkami, z jasnymi dowodami zdobytymi z śledzenia tej grupy kryminalistów i faszystów”. Tradycyjnie już oskarżył o organizację zamachu USA oraz Chile i Kolumbię.

Opozycja uznała informacje o zamachu za fake news, który ma za zadanie odwrócenie uwagi od tego w jak tragicznym stanie znajduje się wenezuelska gospodarka i bycie pretekstem do kolejnych prześladowań opozycji. Prezydent Juan Guaido stwierdził, że rząd w Caracas tak często opowiada o kolejnych rzekomych zamachach na Maduro, że media przestały je już liczyć.