Rząd USA chce zbadać, czy informatyczni giganci nie łamią prawa Wiadomości gospodarcze z kraju i świata

Rząd USA chce zbadać, czy informatyczni giganci nie łamią prawa

Departament Sprawiedliwości USA poinformował, że rozpoczął szeroko zakrojone śledztwo antytrustowe wobec amerykańskich firm – liderów sektora IT. Urzędnicy chcą sprawdzić czy ich właściciele nie zwalczają w nielegalny sposób konkurencji.

W ostatnich latach wiele amerykańskich korporacji związanych z branżą IT, takich jak Facebook, Google czy Amazon, osiągnęło gigantyczne rozmiary i w znacznym stopniu zdominowało swoje sektory rynku. Naturalne w takiej sytuacji są podejrzenia, że aby osiągnąć i utrzymać taką pozycję nie zawsze stosowały zagrywki zgodne z prawem.

O tym, że rząd USA ma zamiar przyjrzeć się bliżej działalności tzw. wielkiej czwórki – Facebooka, Apple, Alphabet (właściciela wyszukiwarki Google) i Amazon – mówiło się już od jakiegoś czasu. Federalna Komisja Handlu (FTC) już w lutym powołała specjalną grupę zadaniową, która bada to w jaki sposób konkurują ze sobą i z innymi firmami a Departament Sprawiedliwości (DoJ) miał przygotowywać się do śledztwa w sprawie praktyk monopolistycznych Google. W ostatnich miesiącach FTC natomiast negocjowało z DoJ podział obowiązków i zakres planowanego śledztwa, co budziło dużą niepewność sektora informatycznego i inwestorów.

Jak informuje Wall Street Journal śledztwo, którego rozpoczęcie potwierdził oficjalnie DoJ, będzie miało szerszy zakres niż początkowo planowano. Kontrolerzy przyjrzą się między innymi temu jak wielka czwórka urosła do dzisiejszych rozmiarów, jak wykorzystuje swoją dzisiejszą pozycję w kontaktach z władzami czy w jaki sposób rozszerzyła swoją działalność na inne branże. Śledztwo nie ma na razie zdefiniowanego celu, ma raczej wykazać, czy problem faktycznie istnieje – ale DoJ zapowiada, że zgromadzone w jego trakcie informacje mogą stać się podstawą nowych, bardziej szczegółowych postępowań wobec poszczególnych firm.

Sprawa może mieć również drugie, bardziej polityczne dno. „Bez dyscypliny narzuconej przez istotną konkurencję rynkową platformy cyfrowe mogą działać w sposób, który nie odpowiada na żądania konsumentów” – powiedział szef działu antytrustowego DoJ Makan Delrahim – „Śledztwo antytrustowe DoJ przyjrzy się tym ważnym kwestiom”.

Zdaniem wielu komentatorów „ważne kwestie” o których mówił to powtarzane od dawna oskarżenia wobec firm IT – zwłaszcza Google i mediów społecznościowych – oskarżenia o cenzurowanie prawicowych treści. Dla Donalda Trumpa sprawa jest bardzo istotna gdyż amerykański sektor IT jest zdominowany przez lewicę i wiele osób obawia się, że właściciele mediów społecznościowych będą aktywnie przeszkadzać mu w zdobyciu reelekcji. W czerwcu Trump zorganizował nawet w Białym Domu spotkanie ich dotyczące na które zaprosił wielu prawicowych influencerów – z których niemal każdy twierdzi, że stał się ofiarą cenzury ze strony sektora IT.

Sprawa wielkiej czwórki jest jednak bardziej apolityczna niż się może wydawać. Firmy IT były niegdyś niezwykle szanowane w USA, ale w ostatnich latach widać wyraźnie zmianę nastrojów wobec nich. Zdaniem coraz większej liczby osób urosły bowiem tak bardzo, że zaczęły stanowić zagrożenie – i oskarżenia o sformowanie trustu i głosy nawołujące do ich rozbicia można już usłyszeć po obu stronach politycznej barykady. Sekretarz Sprawiedliwości William Barr podkreślił podczas przemówienia przed Kongresem, że możliwe jest, że udało im się osiągnąć dzisiejszą pozycję w sposób zgodny z prawem – ale w obecnym klimacie politycznym jeśli kontrolerzy znajdą nieprawidłowości, to mało kto stanie w obronie gigantów z Krzemowej Doliny.

Źródło: Wall Street Journal Autor: Wiktor Młynarz
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij