Wielkim problemem w UK są tzw. grooming gangs, jak nazywa się gangi pedofilów. Brytyjski rząd przygotował o nich specjalny raport, ale nie chce go opublikować.
Grooming gangs są w UK ogromnym problemem. Ich członkowie uwodzą, szantażują i porywają dzieci po czym wykorzystują je seksualnie, biją i zmuszają do prostytucji. Najsłynniejszymi były gang z Rochdale, którego ofiarami padło co najmniej czterdzieści siedem nastolatek oraz gang z Huddersfield, którego ofiarami było 18 dziewczynek w wieku 11-18 lat.
Oburzenie społeczne na ich działalność jest tak duże, że w 2018 roku ówczesny szef Home Office – brytyjskiego odpowiednika MSW – Sajid Javid zapowiedział przeprowadzenie śledztwa w ich sprawie. Zapowiadał, że nie pozwoli, aby polityczna poprawność stanęła na drodze zrozumienia tego problemu.
Wygląda jednak na to, że rząd UK nie dotrzymał tego słowa. Śledztwo bowiem już się zakończyło, ale Home Office – pomimo wcześniejszych zapowiedzi Javida – uznało stworzony w jego trakcie raport za „dokument wewnętrzny” i nie ma zamiaru go opublikować. Portal Independent próbował dostać go w swoje ręce przy pomocy ustawy o wolności informacji, ale jego dziennikarze spotkali się z odmową.
Home Office napisało w oświadczeniu, że ten raport mieści się w wyjątkach od tej ustawy i z teg powodu nie mają obowiązku go upubliczniać. Twierdzą, że jego upublicznienie naruszyłoby „bezpieczne strefy”, których politycy i urzędnicy potrzebują do pracy i mogłoby wywrzeć na nich presję, która skończyłaby się nieprzemyślanymi decyzjami. Stwierdzili również, że zgromadzone w nim informacje mogą wprowadzić opinię publiczną w błąd.
Wiele osób uważa, że prawdziwe powody braku publikacji tego raportu są zupełnie inne. Tajemnicą poliszynela, potwierdzoną przez wiele dziennikarskich śledztw, jest bowiem to, że wśród członków grooming gangs znakomitą większość stanowią imigranci z państw muzułmańskich, głównie z Pakistanu, oraz ich potomkowie. Wielu Anglików uważa, że to właśnie z tego powodu problem urósł aż tak bardzo – przez lata członkowie tych gangów cieszyli się de facto bezkarnością gdyż policja i przedstawiciele służb odpowiedzialnych za opiekę nad dziećmi bali się oskarżeń o rasizm, przez co patrzyli na ich działalność przez palce.
Zdaniem licznych komentatorów informacje o tym opublikowane w oficjalnym rządowym dokumencie sprawiłyby, że tej nadreprezentacji muzułmanów nie dałoby się już dłużej ignorować. A skandal jaki by w związku z tym wybuchł wpłynąłby na wzrost poparcia dla skrajnej, antyimigranckiej prawicy. Inni zwracają jednak uwagę, że i tak się tak stanie – brak publikacji wiele osób potraktuje bowiem jako dowód na wcześniejsze medialne doniesienia i plotki.