Zgodnie z zapowiedziami, w piątek mają strajkować piloci Ryanaira w Niemczech, Belgii, Irlandia i Szwecji. W związku z tym tego dnia nie dojdzie do skutku blisko 400 czyli około 17 proc. z łącznie ponad 2400 rozkładowych europejskich lotów Ryanaira.
Z informacji zebranych przez PAP wynika, że w piątek z lotniska w Modlinie odwołano: dwa rejsy z Brukseli-Charleroi (Belgia) o 06.55 oraz 18.20 i dwa powroty o godz. 9.15 i o 20.40; lot ze Sztokholmu (Szwecja) o 07.00 i powrotny o 08.55; rejs z Memmingem (Niemcy) o 18.00 i powrotny o godz. 20.10; a także lot z Kolonii (Niemcy) o 18.05 i wylot o godz. 20.15.
Z Krakowa w piątek nie odbędą się przyloty i wyloty do Sztokholmu, Brukseli, oraz do dwóch niemieckich miast: Berlina i Norymbergii.
Nie odbędzie się rejs na trasie Hamburg (Niemcy)-Katowice- Hamburg, Dusseldorf-Bydgoszcz-Dusseldorf. Odwołano także lot ze Sztokholmu do Gdańska oraz rejs powrotny.
Biuro prasowe Ryanaira przekazało PAP, że wszyscy pasażerowie, których tego dnia odwołano loty, zostali powiadomieni o tym przez przewoźnika. Jednocześnie biuro odsyła pasażerów na stronę internetową linii, aby mogli sprawdzić aktualny status swojego rejsu.
W środę niemiecki związek zawodowy pilotów VC (Vereinigung Cockpit) poinformował, że wezwał wszystkich pilotów z niemieckich baz Ryanaira do przeprowadzenia w piątek 24-godzinnego strajku. Strajk ma się rozpocząć o godzinie 3.01 i potrwać do godziny 2.59 w sobotę. Z tego powodu Ryanair odwołał wszystkie 250 lotów, które miały tego dnia wykonać bazujące u naszych zachodnich sąsiadów samoloty tego przewoźnika. Niemiecki związek zawodowy pilotów VC przyłączył się do zapowiedzianego już piątkowego strajku pilotów Ryanaira w Irlandii, Szwecji i Belgii.
Jak poinformował przewoźnik, pasażerowie zostali poinformowani drogą mailową lub SMS-em, że przewoźnik zaoferuje im alternatywne loty lub zostaną im zwrócone pieniądze za bilet. Jednocześnie przedstawiciele Ryanaira zaprosili także związek zawodowy VC do rozmów, aby “kontynuować negocjacje, zamiast organizować strajki“.
Przeprowadzone przed dwoma tygodniami strajki personelu kabinowego w Hiszpanii, Portugalii i Belgii zmusiły Ryanaira do odwołania w ciągu dwóch dni około 600 lotów, z których miało skorzystać około 100 tys. pasażerów.
Obie kategorie pracowników domagają się od irlandzkiego towarzystwa – które przez lata broniło się przed uznaniem związków zawodowych za swego partnera – podwyżek płac i poprawy warunków pracy. Ewentualne układy zbiorowe byłyby zawierane dla każdego kraju oddzielnie, ale związki zawodowe zapewniły tutaj ogólnoeuropejską koordynację.
Ryanair twierdzi, że warunki, jakie zapewnia swoim pracownikom, są konkurencyjne i często lepsze od tych, które oferują jego rywale, a żądania związków są nieuzasadnione.
Irlandzka linia lata w 37 krajach z 86 baz. W zeszłym roku przewiozła 130 mln pasażerów.
W Polsce Ryanair w ub.r. przewiózł o 1 mln 677 tys. pasażerów więcej niż w 2016 roku. W 2017 r. linia przewiozła prawie 11 mln pasażerów, uzyskując 30,65-proc. udział w naszym rynku.
(PAP)
Fot: PAP/EPA/SASCHA STEINBACH