Polska firma farmaceutyczna Biomed-Lublin poinformowała o rozpoczęciu wytwarzania leku na COVID-19. Produkcja pierwszej partii ruszyła już dzisiaj rano.
COVID-19 to choroba powodowana przez infekcje chińskim koronawirusem SARS-CoV-2. Może być śmiertelna, zwłaszcza w wypadku starszych pacjentów lub osób mających choroby współistniejące. Na całym świecie od początku pandemii zabiła już co najmniej 773 tysiące osób.
Na COVID-19 na chwilę obecną nie ma lekarstwa. Lekarze leczą ją objawowo czyli walczą z poszczególnymi objawami jak gorączka czy trudności z oddychaniem. Ma to na celu sprawienie, żeby pacjent przeżył na tyle długo, żeby jego organizm sam dał radę zwalczyć infekcję. Naukowcy i firmy farmaceutyczne z całego świata oprócz prac nad szczepionką poszukują również leku, który ułatwi leczenie COVID-19 i zwiększy przeżywalność pacjentów.
Polacy nie są tutaj wyjątkiem. Już w marcu, kiedy w Polsce wybuchła pandemia, istniejąca od 1944 roku Wytwórnia Surowic i Szczepionek Biomed Lublin rozpoczęła prace nad własnym lekiem na COVID-19.
Lubelski lek to tzw. immunoglobulina anty SARS-CoV-2. Do jej produkcji potrzebne jest osocze z krwi osób, które przeszły przez COVID-19 i wyrobiły sobie na niego przeciwciała. W tym ważnym projekcie pomogły Regionalne Centra Krwiodastwa i Krwiolecznictwa, które już pod koniec lipca zebrały wystarczającą do rozpoczęcia produkcji ilość odpowiedniej krwi, 171,7 litrów.
Firma poinformowała, że we wtorek o ósmej rano ruszyła produkcja pierwszej partii leku, która potrwa ok. 1,5 miesiąca. Wyprodukowany lek zostanie przekazany do Instytutu Hematologii i Transfuzjologii oraz Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie, gdzie przejdzie niezbędne testy.