Portugalska policja we współpracy z Brazylią i Europolem rozbiła międzynarodową grupę pedofilów zajmującą się produkcją i dystrybucją pornografii dziecięcej. Do poniedziałku aresztowano cztery osoby, w tym skazane wcześniej za wykorzystywanie seksualne dzieci.
Jak dowiedziały się w poniedziałek portugalskie media w komendzie głównej policji w Lizbonie, wśród aresztowanych jest skazany za pedofilię 26-latek. Kierował on grupą rozpowszechniającą na świecie pornografię dziecięcą z portugalskiego miasta Agueda, gdzie prowadził skup złomu.
Założyciel grupy internetowej dzielącej się dziecięcą pornografią jest oskarżony o 583 przestępstwa seksualne wobec dzieci, głównie kilkuletnich, ale także niemowląt. Na portalu dla pedofilów jego użytkownicy publikowali m.in. filmy i zdjęcia wykonane samodzielnie podczas dopuszczania się napaści seksualnych na dzieci. Łącznie zgromadzono tam ponad 70 tys. materiałów o treści pedofilskiej.
W trakcie śledztwa ustalono, że ofiarą agresorów seksualnych padały zarówno ich własne dzieci, jak i nieletni pozostający pod opieką pedofilów. Wśród aresztowanych są m.in. technik radiolog, informatyk, a także mężczyzna mieszkający w Brazylii.
Do poniedziałku policja postawiła zarzuty współudziału w procederze także dwóm matkom wykorzystywanych seksualnie dzieci. Ofiary zeznały, że kobiety wiedziały o działaniu agresorów. Obie pozostają na wolności.
W trakcie śledztwa ustalono, że jeden z członków szajki zamierzał poszukiwać potencjalnych ofiar na placu zabaw dla dzieci w jednym z centrów handlowych. Ostatecznie nie otrzymał na to pozwolenia od reszty grupy.
Z informacji policji wynika, że lider siatki pedofilskiej był w przeszłości skazany na karę więzienia w zawieszeniu za rozpowszechnianie pornografii dziecięcej. Do zakładu karnego nie trafił też drugi z członków grupy, który wprawdzie został uznany za winnego aktów pedofilskich, ale z powodu błędów w dokumentacji procesowej pozostał na wolności.
Ze statystyk portugalskiego ministerstwa sprawiedliwości wynika, że spośród 302 pedofilów skazanych w 2017 r. na karę więzienia do zakładu karnego trafiła dotychczas zaledwie jedna trzecia.