Brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że doszło do katastrofy jednego z ich myśliwców F-35. Jej przyczyny nie są jeszcze znane.
F-35 o którym mowa był jednym z ośmiu brytyjskich i dziesięciu amerykańskich myśliwców tego typu stacjonujących na nowym brytyjskim lotniskowcu HMS Queen Elizabeth, który właśnie wraca do Wielkiej Brytanii z siedmiomiesięcznego dziewiczego rejsu na daleki wschód. Był to wariant B tego myśliwca, który dzięki zmiennemu wektorowi ciągu jest lepiej przystosowany do startów z lotniskowców.
Rzecznik ministerstwa obrony poinformował, że maszyna rozbiła się podczas rutynowego lotu nad Morzem Śródziemnym. Pilot zdążył się katapultować i został szybko podjęty z wody i wrócił na lotniskowiec. Katastrofa miała miejsce ok. 10 rano czasu brytyjskiego na wodach międzynarodowych. Dla dobra toczącego się śledztwa rzecznik odmówił podania dalszych szczegółów tego incydentu.
Nieoficjalnie wiadomo, że wykluczono zniszczenie maszyny przez wrogie działanie. Śledztwo w tej sprawie ma się zacząć niezwłocznie. Na razie nie odwołano lotów operacyjnych i szkoleniowych innych brytyjskich F-35, co sugeruje, że śledczy podejrzewają raczej ludzki błąd.