Rowling znów podpadła postępowcom.
“Nie”. Ten krótki i wymowny komentarz to reakcja J.K. Rowling na napis, który aktywiści wyświetlili na murach brytyjskiego ministerstwa sprawiedliwości. Hasło, z którym nie zgadza się brytyjska pisarka brzmiało: “Powtarzajcie za nami: Trans kobiety są kobietami”.
No. pic.twitter.com/YhoHfKdeat
— J.K. Rowling (@jk_rowling) October 17, 2023
Brytyjska pisarka, której sławę przyniosła głównie seria powieści o Harrym Potterze, odnosiła się do sporu między rządem szkockim a brytyjskim. Ten dotyczący budzącego duże kontrowersje projektu ustawy o uznaniu płci. Projekt ma pozwalać w Szkocji na prawną zmianę płci tylko na podstawie deklaracji zainteresowanej osoby.
Wojna o płeć
Według stacji BBC, która opisuje powstały spór sądowy, procedura może potrwać nawet lata, zwłaszcza, że sprawa zablokowania szkockich przepisów nie ma precedensu.
Obecnie, aby dana osoba uzyskała prawne uznanie innej płci niż jej biologiczna, musi spełnić kilka warunków. Przede wszystkim przedstawić zaświadczenie medyczne o dysforii płciowej, czyli niezgodności płci biologicznej z odczuwaną, drugą opinię lekarską o proponowanej terapii. Niezbędny jest także dowód, że co najmniej przez minione dwa lata odczuwała tę niezgodność. Zaświadczenie o uznaniu innej płci może być wydane tylko osobie, która ukończyła 18 lat. Każda osoba je otrzymująca musi zadeklarować, że z nowo uznaną płcią pozostanie do końca życia.
Szkocki rząd twierdził, że te wymogi są zbyt skomplikowane i zbyt mocno ingerujące w prywatność. Przyjęty projekt znosi wymóg diagnozy medycznej o niezgodności płciowej. Do zmiany wystarczy deklaracja zainteresowanej osoby. Obniżono też próg, w którym można o to występować z 18 do 16 lat. Skrócono także minimalny okres życia z niegodnością z dwóch lat do trzech miesięcy lub w przypadku 16- i 17-latków do sześciu miesięcy. Nie będzie wymogu pozostania z nową płcią do końca życia, bo proces będzie można odwrócić.
Czego domagają się przeciwnicy ustawy?
Przeciwnicy ustawy, wśród, których czołową postacią jest pisarka J.K. Rowling, wskazywali, szereg argumentów przeciwko ustawie. Sugerowali, że nowe prawo negatywnie wpłynie na ciężko zdobyte prawa kobiet oraz na ich bezpieczeństwo. Zwracali uwagę na to, że ustawa otworzy osobom jedynie deklarującym dysforię – bez potwierdzenia jej diagnozą – dostęp do kobiecych toalet, przebieralni, oddziałów szpitalnych czy więziennych. Może to być wykorzystywane do napaści seksualnych.
Do czego mogłaby prowadzić ustawa, gdyby weszła w życie, pokazał szeroko opisywany na przełomie stycznia i lutego przypadek gwałciciela. Mężczyznę osadzono w więzieniu dla kobiet, bo po aresztowaniu zaczął twierdzić, że czuje się kobietą.
Choć teoretycznie ustawa, jeśli by weszła w życie, obowiązywać będzie tylko w Szkocji, miałaby wpływ na resztę kraju. Brytyjski rząd wskazywał, że stworzyłaby ona sytuację, w której ta sama osoba może mieć inną płeć w Szkocji i inną w pozostałej części kraju. To z kolei grozi powstaniem “turystyki genderowej”. Ta miałaby polegać na przenoszeniu się w celu wykorzystywania prawnej zmiany płci w takich celach jak zasiłki, emerytury czy miejsca w szpitalach.
Zobacz też: