Czterej główni zatrzymani w związku z piątkowym atakiem terrorystycznym w sali koncertowej Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą nie są obywatelami Rosji – powiadomiło w sobotę rosyjskie MSW. W zamachu śmierć poniosły co najmniej 133 osoby.
„W różnych kanałach na Telegramie i w sieciach społecznościowych rozpowszechniono informację o tym, że czterej podejrzani o dokonanie zamachu w Crocus City Hall, którzy uciekali samochodem Renault Logan i byli zatrzymani w obwodzie briańskim, są obywatelami Rosji. Te informacje nie są zgodne z prawdą. Wszyscy oni są obcokrajowcami” – napisała na Telegramie rzeczniczka MSW Irina Wołk.
Dodała, że rosyjskie służby migracyjne i specjalne sprawdzają, na jakich podstawach i jak długo wskazani mężczyźni przebywają w Rosji. Są również ustalane ich miejsca zamieszkania oraz inne istotne okoliczności.
Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) poinformowała wcześniej, że zatrzymała w związku z zamachem 11 osób, a wśród nich czterech bezpośrednich sprawców.
W opublikowanym w internecie nagraniu z przesłuchania jeden z zatrzymanych twierdzi, że przyjechał do Rosji, by podjąć pracę taksówkarza. Do udziału w zamachu w zamian za wynagrodzenie pieniężne (miał obiecane 500 tys. rubli, czyli ok. 5 tys. euro) namówił go człowiek, którego spotkał w internecie, gdy „słuchał kazania”.
Według ostatnich danych przekazanych przez rosyjski Komitet Śledczy w wyniku ataku terrorystycznego zginęły 133 osoby.
Uzbrojeni napastnicy zaatakowali w piątek salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku. Terroryści otworzyli do ludzi ogień, były też doniesienia o eksplozjach. W budynku wybuchł pożar, w wyniku którego zawalił się dach budynku.
Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie.
Administracja amerykańska w ostatnich tygodniach uprzedzała rosyjskie władze o planowanym zamachu w Rosji. „Władze USA przekazały w marcu informacje o planowanym zamachu w Moskwie” – oświadczyła w piątek rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson. Informacje mówiły o możliwości ataków podczas koncertów.
„Wersje rosyjskich służb specjalnych o rzekomych związkach Ukrainy z zamachem w Rosji są absolutnie nie do obrony i absurdalne” – oświadczył doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. FSB oświadczyła wcześniej, że uciekający terroryści zmierzali w stronę Ukrainy i „mieli kontakty po stronie ukraińskiej”.
MSZ Ukrainy kategorycznie odrzuca oskarżenia ze strony przedstawicieli rosyjskich władz o tym, że Ukraina ma związek z zamachem terrorystycznym w Crocus City Hall. „Uważamy takie oskarżenia za zaplanowaną prowokację Kremla” – oświadczył resort dyplomacji w komunikacie opublikowanym późnym wieczorem w piątek.