Rosyjski polityk miał nieszczęśliwy wypadek. Media donoszą, że wypadł z okna swojego mieszkania.
46-letni Władimir Jegorow był radnym miejskim w Tobolsku. Należał do Jednej Rosji, partii Władimira Putina. W zeszłym roku jego majątek wynosił 9,1 miliona rubli (ok. 393 tys. zł), co czyniło go najbogatszym radnym w tym mieście. W latach 2007-2014 był szefem komisji ds. ziemi rolnej i rolnictwa. W 2016 roku skazano go na kolonię karną za niepobranie opłat od biznesmena, który wynajmował państwową ziemię, ale ostatecznie został uniewinniony.
Państwowa agencja TASS poinformowała, że jego zwłoki znaleziono przed jego mieszkaniem na ulicy Kiedrowaja. Śledczy powiedzieli dziennikowi Kommiersant, że na razie nie mogą powiedzieć nic o tym, jak zginął, czekają na wynik autopsji. Podczas wstępnego śledztwa nie znaleźli jednak nic, co świadczyłoby, że doszło do przestępstwa.
Rosyjski portal 72.ru, powołując się na naocznych świadków, poinformował, że Jegorow wypadł z okna na trzecim piętrze. Jeden z jego sąsiadów powiedział dziennikarzom, że wcześniej żalił mu się na problemy z sercem. Także stacja telewizyjna REN TV podała, że przed śmiercią wypadł z okna.
Od rosyjskiej inwazji na Ukrainę doszło do serii tajemniczych samobójstw i zgonów prominentnych Rosjan. Niektórzy z nich pożegnali się z życiem po wypadnięciu z okna. Na przykład przewodniczący Łukoilu Rawil Maganow spadł z okna moskiewskiego szpitala po tym, gdy publicznie krytykował inwazję na Ukrainę. Rosyjski poseł i oligarcha Paweł Antow wypadł z okna hotelu w zeszłym grudniu. Wcześniej miał opublikować antywojenną wiadomość na Instagramie. Na razie nie jest jasne, co przed swoim nieszczęśliwym wypadkiem sądził o wojnie Jegorow, ale miejska Duma twierdzi, że popierał „Specjalną Operację Wojskową” i wspierał rodziny żołnierzy.