Rosyjska telewizja pokazała dwóch amerykańskich jeńców, których złapali na Ukrainie. Departament Stanu twierdzi, że monitoruje sprawę.
Po rosyjskiej agresji na Ukrainę ochotnicy z całego świata, wśród których było wielu byłych i czynnych żołnierzy, ruszyli do tego kraju aby pomóc w jego obronie. Wstępowali do działającego w ramach ukraińskiej obrony terytorialnej „Legionu Międzynarodowego”. Wśród ochotników największą grupą mieli być Amerykanie, chociaż strona ukraińska nie publikuje oficjalnych statystyk.
Dwaj amerykańscy ochotnicy, 27-letni Andy Huynh i 39-letni Alexander Drueke, zaginęli podczas jednej z misji. W środę ich rodziny przekazały, że nie miały z nimi kontaktu od tygodnia. Matka Drueckego – weterana, który odbył dwie tury bojowe w Iraku – ujawniła, że w poniedziałek jego towarzysze broni powiedzieli jej przez telefon, że misja w której brał udział się skomplikowała i nie wrócił do bazy.
Rosyjska telewizja RT pokazała w piątek nagrania z zaginionymi Amerykanami. Poinformowali, że są w obozie jenieckim w Donbasie. „Mamo, chcę ci tylko powiedzieć, że żyję i mam nadzieję, że szybko wrócę do domu. Uściskaj ode mnie Diesla” – powiedział na nim Drueke, Diesel to jego pies. Departament Stanu ogłosił, że są w kontakcie z władzami Ukrainy, rodzinami ochotników i Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem, i blisko monitorują sytuację.
Niedawno zaginął też trzeci amerykański ochotnik, 49-letni weteran Piechoty Morskiej Grady Kurpasi. Jego los jest na razie nieznany.