Rosyjskie rakiety uderzyły w dzielnicę mieszkalną w Odessie, zabijając 20 osób. Prezydent Zełenski zapowiedział, że nie zostawi tego bez odpowiedzi.
Gubernator Oleh Kiper powiedział mediom, że w piątek Rosjanie odpalili dwie rakiety Iskander-M z terytorium okupowanego Krymu. Po kilku minutach oba pociski uderzyły w Odessę, trafiając w jedną z dzielnic mieszkalnych. „Eksplozja była bardzo silna, zwłaszcza druga” – powiedział.
Łącznie rosyjskie rakiety zniszczyły trzypiętrowe centrum rekreacji i co najmniej dziesięć domów mieszkalnych. Życie straciło co najmniej 20 osób, a ponad 75 odniosło rany. Wśród ofiar był lekarz i sanitariusz, którzy nieśli pomoc ofiarom pierwszej eksplozji. Oprócz nich zginęli też urzędnicy, w tym były zastępca burmistrza, a także policjanci. Atak pozbawił część mieszkańców dostępu do prądu i gazu.
W Odessie ogłoszono żałobę. To miasto jest ofiarą rosyjskiego ostrzału od pierwszego dnia wojny, a w ostatnim miesiącu ataki mają miejsce niemal codziennie. Prezydent Zełenski zapowiedział na Telegramie, że ten atak nie pozostanie bez odpowiedzi. „Nasze siły obrony na pewno zrobią wszystko, by zapewnić, że rosyjscy mordercy odczują naszą sprawiedliwą odpowiedź” – napisał.