Rosyjska prokuratura chce, by legendarna piosenkarka Ałła Pugaczowa została uznana za zagraniczną agentkę. Gwiazda od początku ostro krytykuje wojnę na Ukrainie.
Pugaczowa rozpoczęła swoją karierę w 1975 roku, od zwycięstwa na międzynarodowym festiwalu piosenki Złoty Orfeusz w Słonecznym Brzegu. To zwycięstwo pozwoliło jej na wydanie debiutanckiej płyty, która stała się sensacją w ZSRR, sprzedała się w milionach egzemplarzy. W latach osiemdziesiątych stała się najpopularniejszą rosyjską piosenkarką, a w 1998 roku reprezentowała Rosję na festiwalu Eurowizja.
Pugaczowa od początku sprzeciwiała się inwazji na Ukrainę. Już w 2014 roku podpisała petycję przeciwko prześladowaniu Andireja Makarewicza, który protestował przeciwko aneksji Krymu. W marcu 2022 roku przeniosła się z mężem, komikiem Maksymem Gałkinem, do Izraela, obydwoje mają obywatelstwo tego państwa. Ostro krytykowała wojnę. Twierdziła m.in., że zabija żołnierzy w imię iluzorycznych celów, jest obciążeniem dla zwykłych ludzi i zmienia Rosję w pariasa. Twierdziła też, że nikt normalny nie wróciłby do tego kraju.
Antykorupcyjny akywista Witali Borodin, który regularnie gości w państwowych mediach, poinformował, że złożył wniosek do prokuratury o uznanie jej za „zagranicznego agenta”. Następnie pokazał list z biura prokuratora generalnego, z którego wynika, że prokuratura wystąpiła z takim wnioskiem do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Bycie uznanym za zagranicznego agenta – sam ten termin mocno kojarzy się w Rosji z czasami ZSRR – oznacza dość poważne kłopoty. Osoba lub organizacja, która została wciągnięta na tę listę, musi zaznaczać wyraźnie ten status na wszystkich swoich publikacjach. Wiążą się z nim także znaczne utrudnienia w kontaktach z urzędami i w rozliczeniach finansowych. Często także bycie uznanym za agenta jest wstępem do dalszych prześladowań. Obecnie na liście zagranicznych agentów znajduje się już 787 organizacji i osób.
Wpisanie na nią Pugaczowej nie jest jednak przesądzone. Wobec jej ogromnej popularności w Rosji, decyzję o tym zapewne będzie musiał podjąć osobiście Putin. Rzecznik Kremla Dimitri Peskow powiedział mediom, że nic nie słyszał o oficjalnych staraniach, by ją na niej umieścić. Rosyjski portal Shot, który jest blisko związany z tamtejszymi służbami, twierdzi, że oficjalne ogłoszenie może mieć miejsce 15 kwietnia, w dzień jej 75. urodzin. Pugaczowa na razie nie komentuje sprawy, ale już w zeszłym roku sama prosiła, by ją umieścić na tej liście. Była to reakcja na fakt, że wciągnięto na nią jej męża.