Na początku sierpnia na przejściu granicznym na północy Kosowa policja zatrzymała rosyjską dziennikarkę Darię Asłamową. Kilka innych krajów, m.in. Mołdawia, już wcześniej udowodniło kobiecie aktywność szpiegowską na rzecz Rosji. Wg informacji podanej przez szefa MSW Kosowa Dżelal Sveczla, Asłamowa uczestniczyła również w wojnie na Ukrainie poprzez sianie rosyjskiej propagandy. Okazuje się, że w jej “portfolio” znajdują się także inne wątki. Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu przypomniał wspólne zdjęcie Asłamowej z Adamem Michnikiem. Pochodzi ono z artykułu, który ukazał się w 2011 roku w “Komsomolskiej Prawdzie”, kremlowskiej gadzinówce.
– Rosyjska dziennikarka Daria Aslamova została zatrzymana w Kosowie pod zarzutem szpiegostwa. Tymczasem, kilka lat temu wdzięczyła się do zdjęć z Adamem Michnikiem – redaktorem naczelnym “Gazety Wyborczej”. Z jakimi szpiegami z Kremla spotykają się jeszcze redaktorzy z GW? – czytamy w twitterowym wpisie Ośrodka Monitorowania Antypolonizmu.
Rosyjska dziennikarka Daria Aslamova została zatrzymana w Kosowie pod zarzutem szpiegostwa. Tymczasem, kilka lat temu wdzięczyła się do zdjęć z Adamem Michnikiem – redaktorem naczelnym "Gazety Wyborczej". Z jakimi szpiegami z Kremla spotykają się jeszcze redaktorzy z GW? pic.twitter.com/SvYXZDUhiU
— Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu (@OMAntypolonizmu) August 24, 2022
Postanowiliśmy zajrzeć do artykułu Asłamowej, który został zilustrowany powyższym zdjęciem i do dziś jest dostępny na portalu Komsomolskiej Prawdy. Przypomnijmy, że po katastrofie smoleńskiej na Czerskiej zapanował “festiwal miłości” w stosunku do Rosji. Dziennikarze Gazety Wyborczej zachęcali Polaków m.in. do palenia zniczy na grobach bolszewickich najeźdźców i czerwonoarmistów, a za punkt honoru postawili sobie zwalczanie “rusofobii” w Polsce. Jej przejawami miały być nawet najmniejsze próby kwestionowania kremlowskich “prawd objawionych” dotyczących przyczyn i przebiegu katastrofy smoleńskiej. W ramach walki o dobre imię Rosji i polsko-rosyjskie braterstwo Adam Michnik udzielił wywiadu Darii Asłamowej i na łamach “Komsomolskiej Prawdy” tłumaczył, dlaczego Polacy są rusofobami.
“Adam Michnik to legenda światowego dziennikarstwa, wielki działacz społeczny i jeden z założycieli Solidarności” – tak charakteryzowała sylwetkę swojego rozmówcy Asłamowa (sic!). W rozmowie z “dziennikarką” Michnik stwierdził, że Polacy są chorzy na “rusofobię i ksenofobię”: “Są idioci, którzy uważają, że nie ma niepodległej Polski, a jedynie projekt niemiecko-rosyjski. To są ludzie rodem z zoo z szaleńczym kompleksem antyrosyjskim” – objaśniał Michnik.
Zdumienie mogą budzić także fragmenty dotyczące katastrofy smoleńskiej. “Znam najmniejsze szczegóły tej katastrofy” – deklarował naczelny Wyborczej, mniej więcej rok po tragedii – “Nie ma żadnego dowodu, że FSB maczała w tym palce! To po prostu manipulowanie strachem i kompleksami wynikającymi z przeszłości”.
W kolejnej części wywiadu Michnik tłumaczył rosyjskiej “dziennikarce” naturę polskiego antysemityzmu, a także chwalił Rosję za to, że dzięki niej… Polska stała się państwem demokratycznym: “Rusofobom odpowiadam: skąd do Polski ostatnim razem przyszła wolność? Nie z Waszyngtonu, ani Paryża, ale z Rosji, po pierestrojce”. Samą Rosję Michnik określił jako państwo po europejsku “kochające wolność”. Zapewne to właśnie tej “miłości” doświadcza od pół roku bohaterska Ukraina…