Rosjanie zdążyli nas już przyzwyczaić do swojej kłamliwej propagandy. Tym razem jednak przypadkowo powiedzieli prawdę.
Od początku wojny oficjalne profile rosyjskich ambasad biorą otwarty udział w wojnie propagandowej, bez żenady publikując fake newsy – na przykład o ukraińskiej bombie biologicznej -, prorosyjskie memy czy wręcz otwarte groźby pod adresem zachodu. Z takiej działalności słynie szczególnie ich ambasada w Wielkiej Brytanii.
Ambasada w Szwecji nie chciała być gorsza. Wczoraj opublikowali na swoim Twitterze mapę Europy z zaznaczonymi na niej cenami paliw w poszczególnych krajach. Rosyjska propaganda od dawna próbuje przekonać zachód, że wojna jest bardziej kosztowna dla niego niż dla Moskwy.
Gasoline prices per liter, 9 January 2023 pic.twitter.com/cUbJjhuVQx
— Russian Embassy, SWE (@RusEmbSwe) January 17, 2023
Internauci zauważyli jednak, że tym razem Rosjanie przypadkowo powiedzieli prawdę. Poszczególne państwa na tej mapie były oznaczone różnymi kolorami, w zależności od ceny paliwa. Dzięki temu wyraźnie widać, że zarówno Krym, jak i cztery okręgi anektowane przez Rosję po „referendum”, to część Ukrainy.
Crimea is Ukraine. Maladcy!
— Pan Cezary Krysztopa #BabiesLivesMatter (@cezarykrysztopa) January 17, 2023
nice pic.twitter.com/4HjHSgmoTA
— BikiniBodhi 🇸🇪❤️🇺🇦 (@BikiniBodhi) January 17, 2023
— Dimitri Qvintus 🇪🇺 eurovaaliehdokas (@DimitriQvintus) January 18, 2023
https://twitter.com/madkissTM/status/1615443784535351296?s=20&t=V0ZcbENaYlo4PcYOeqckWw
Rosyjskim dyplomatom gratulujemy szczerości. I radzimy im, żeby w najbliższym czasie nie podchodzili do okien i nie pili herbaty.