Rosjanie nie chcą pomóc Trumpowi w wyborach – twierdzi pracownik wywiadu Najnowsze wiadomości ze świata

Rosjanie nie chcą pomóc Trumpowi w wyborach – twierdzi pracownik wywiadu

Amerykańska lewica twierdzi, że Kreml chce pomóc Trumpowi w tegorocznych wyborach prezydenckich. Pracownik wywiadu powiedział telewizji Fox News, że to kłamstwo.

W ostatnim czasie w sympatyzujących z lewicą amerykańskich mediach zaczęły się pojawiać artykuły o tym, że rosyjskie służby chcą pomóc Donaldowi Trumpowi w uzyskaniu reelekcji. Takie oskarżenia pojawiały się już podczas ostatnich wyborów, ale nie znaleziono na to na razie żadnych dowodów, a sam Trump prowadził raczej twardą politykę wobec Moskwy, czego najlepszym przykładem są chociażby sankcje nałożone na Nordstream czy wysłanie broni na Ukrainę.

Raporty medialne nie tłumaczą dlaczego Putinowi miałoby zależeć na tym, żeby to Trump, który zdążył mu już napsuć wiele krwi – zwłaszcza, gdy faworyt Partii Demokratycznej odbył dawno temu wizytę w Związku Sowieckim i był nim zachwycony. Anonimowe źródło w wywiadzie powiedziało telewizji Fox News, że medialne raporty są co najmniej przesadzone. Jego zdaniem źródłem tych raportów jest przesłuchanie wysoko postawionej urzędnik odpowiadającej za bezpieczeństwo wyborów Shelby Pierson, która poinformowała Kongres o przedwyborczych wysiłkach rosyjskich służb.

Według źródła Fox News amerykański wywiad jest świadomy tego, że rosyjski wywiad prowadzi „cyfrowe działania wojenne” przez wyborami prezydenckimi. Podobnie postępowali przed poprzednimi – amerykańskim służbom udało się na przykład odkryć działającą w Sankt Petersburgu farmę trolli. Działania Rosjan zmierzały jednak nie do promowania jakiegoś konkretnego kandydata a do zwiększania naturalnych w okresie wyborczym podziałów społecznych i kłótni politycznych.

Zdaniem źródła Pierson otrzymała od wywiadu informacje o tym, że Rosjanie szykują się lub już prowadzą podobne działania. Podczas przesłuchania Demokraci jednak zadawali takie pytania, które miały zasugerować, że rosyjskie służby chcą pomóc Trumpowi. Nieostrożna urzędniczka miała dać im się podejść i odpowiadała w sposób, który wyrwany z kontekstu faktycznie mógł to sugerować.

Źródła do których udało się dotrzeć niechętnej Trumpowi telewizji CNN zdają się potwierdzać tą opinię. „Wywiad niczego takiego nie stwierdził” – skomentował anonimowo jeden z pracowników służb. Inne źródło stwierdziło, że Pierson wykazała się po prostu brakiem profesjonalizmu. Prezentując swoją opinię nie pokazała wystarczająco dobrze niuansów i kontekstu całej sytuacji, przez co jej słowa można było łatwo zmanipulować i wykorzystać w walce politycznej.

Źródło: Fox News, CNN Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij