Międzynarodowy Trybunał Prawa Morskiego (ITLOS) w Hamburgu podjął decyzję w sprawie sporu Ukrainy z Rosją. Rosjanie muszą niezwłocznie wypuścić aresztowanych ukraińskich marynarzy i zwrócić Ukrainie skonfiskowane okręty.
Pod koniec listopada zeszłego roku trzy ukraińskie okręty próbowały przepłynąć przez cieśninę kerczeńską, która łączy Morze Czarne i Morze Azowskie. Okręty należące do FSB ostrzelały Ukraińców i aresztowały okręty i 24 marynarzy na ich pokładach pod pretekstem naruszenia rosyjskich wód terytorialnych.
Według strony rosyjskiej ukraińskie okręty – dwie kanonierki i holownik – nie poinformowały ich o próbie przejścia przez cieśninę, nie nawiązały kontaktu radiowego i niebezpiecznie manewrowały. Ukraińcy twierdzą, że dopełnili wszystkich formalności a ich próby nawiązania kontaktu przez radio pozostały bez odpowiedzi. Zwracali również uwagę, że na mocy porozumienia z 2003 roku obie strony uznały cieśninę za wody międzynarodowe. Rosyjskie media i politycy oskarżali Ukraińców, że próba przepłynięcia przez cieśninę była celową prowokacją, która miała dać pretekst prezydentowi Poroszence do ogłoszenia stanu wojennego, co miało zwiększyć jego szanse w wyborach.
ITLOS po przeanalizowaniu sprawy wydał w końcu wyrok. Wezwał Rosjan do natychmiastowego zwolnienia ukraińskich marynarzy – którzy zostali internowani w krymskim Symferopolu – oraz zwrotu pojmanych okrętów. Wezwał również obie strony do powstrzymania się od dalszych działań, które mogłyby pogorszyć i tak napiętą sytuację na wodach wokół okupowanego przez Moskwę Krymu.
Na razie nie wiadomo jak Rosja ustosunkuje się do wyroku należącego do ONZ ITLOS. Wcześniejsze wezwania ze strony Ukrainy i UE zostały zignorowane. Rosja jest wprawdzie sygnatariuszem konwencji, która dała podstawy do utworzenia trybunału, ale ten nie ma żadnej możliwości wyegzekwowania swojego wyroku.