Zwykła bezczelność czy ordynarna prowokacja? Ambasada Rosji w Polsce zapowiedziała na Twitterze, że 9 maja zamierza zorganizować w Warszawie uroczystą ceremonię złożenia wieńców na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich. Ceremonia ma być połączona z akcją “Nieśmiertelny Pułk”, czyli obchodzonym od kilku lat w Rosji upamiętnieniem żołnierzy, którzy polegli podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, jak w rosyjskiej propagandzie zwykło nazywać się II wojnę światową.
https://twitter.com/rusemb_pl/status/1522169092966338560
Nie ulega wątpliwości, że organizowanie tego typu uroczystości w czasie, gdy rosyjscy żołnierze mordują, kradną i gwałcą w Ukrainie, a rosyjskie rakiety i samoloty niszczą ukraińskie miasta, to plucie w twarz wszystkim, którzy sprzeciwiają się rosyjskiej agresji na suwerenne państwo.
Możemy być pewni, że rosyjska “pokazówka” ma na celu destabilizację Polski. Nie chodzi przecież wyłącznie o kolejną próbę narzucenia narracji o “bohaterskiej” Armii Czerwonej wyzwalającej nasz kraj. Cel jest dużo poważniejszy. Chodzi o zantagonizowanie polskiego społeczeństwa i przyprawienie Polsce “nazistowskiej gęby”. Ogłoszenie uroczystości z odpowiednim wyprzedzeniem, co właśnie miało miejsce, ma podgrzać nastroje społeczeństwa i sprokurować protesty. Rosjanie liczą, że w odruchu słusznego oburzenia Polacy, zakłócą ceremonię. Być może nawet dojdzie do zadymy między przeciwnikami działań Rosji a jej pożytecznymi idiotami, których nad Wisłą nie brakuje. W świat pójdzie przekaz o Polakach, którzy, zakłócając upamiętnienie “żołnierzy, którzy walczyli z nazizmem”, dziś sami stawiają się w roli sojuszników Hitlera. Rosyjska machina propagandowa będzie ten temat wałkować, a Sołowiow, Simonian i cała putinowska świta będą namawiali do inwazji na “nazistowską” Polskę.
To, czy ten scenariusz się wypełni, zależy od Rafała Trzaskowskiego, a być może i prezydentów innych miast. Władze miast, w których swoją siedzibę mają rosyjskie i białoruskie placówki dyplomatyczne, powinny tego dnia odrzucić polityczne uprzedzenia i po konsultacji z rządem wspólnie podjąć odpowiedzialne decyzje, być możne nawet te, o zakazie zgromadzeń publicznych w okolicach sowieckich cmentarzy. Z pewnością nie powinny w żaden sposób uczestniczyć w tych uroczystościach, jak to miało miejsce nie tak dawno w Poznaniu.
To idealna okazja, by pokazać, że wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę Polacy mówią jednym głosem.