Rosja przeprowadziła w sobotę jeden z największych nalotów na Ukrainę od początku wojny. Jak poinformował prezydent Wołodymyr Zełenski, w ataku wymierzonym przede wszystkim w Kijów użyto blisko 500 dronów i 40 rakiet.
Celem ataku była infrastruktura energetyczna i cywilna; ucierpiały także budynki mieszkalne. Według mera Witalija Kliczki rannych zostały 22 osoby.
W ukraińskiej stolicy trwają akcje ratunkowe i naprawy sieci. Szef MSZ Andrij Sybiha podał, że bez ogrzewania pozostaje około jedna trzecia miasta: tysiące mieszkań, szpitale oraz szkoły i przedszkola. W obwodzie kijowskim prąd straciło około 320 tys. odbiorców.
Zełenski ostro skomentował rosyjskie deklaracje o rozmowach pokojowych, wskazując, że zamiast dyplomacji „przemawiają Kindżały i drony Shahed”. Jego zdaniem Kreml nie ma zamiaru kończyć wojny. Prezydent zaapelował do USA i Europy o silniejszą presję na Rosję i dalsze wzmacnianie ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.