W piątek na stadionie Łużniki w Moskwie odbył się wiec poparcia dla wojny. Wśród uczestników wydarzenia nie zabrakło sportowców, w tym znanego rosyjskiego skoczka narciarskiego Jewgienija Klimowa.
Po inwazji Rosji na Ukrainę, wiele federacji sportowych podjęło decyzję o wykluczeniu z rywalizacji rosyjskich sportowców. Takie kroki spotkały się z falą poparcia, ale nie zabrakło też komentarzy, że sportowcy nie odpowiadają za to co robi Władimir Putin. Rosyjski skoczek swoim zachowaniem rozwiał wszelkie wątpliwości.
W piątek przez stadion Łużniki w Moskwie przewinęło się tysiące Rosjan. Zorganizowany tam wiec pod hasłem „Świat bez nazizmu” był wyrazem poparcia dla zbrodniczych działań Władimira Putina. Spośród uczestników dało się wyłonić znane twarze, w tym rosyjskich sportowców. Na prowojennej demonstracji pojawił się reprezentant Rosji w skokach narciarskich Jewgienij Klimow. Obok niego stała też Irina Awwakumowa, startująca w żeńskim odpowiedniku dyscypliny 28-letniego skoczka. Oboje byli ubrani w kurtki z charakterystyczną literą „Z”, która stała się symbolem poparcia ataku Kremla na Ukrainę.
Z prawej strony skoczkowie – Irina Awwakumowa i Jewgienij Klimow.
Właśnie Z-niknęli ze sportowej mapy świata. Raz na zawsze.#skijumpingfamily https://t.co/CcNNUGdafW
— Dominik Formela (@DominikFormela) March 18, 2022
Jewgienij Klimow już wcześniej wzbudził kontrowersje swoim zachowaniem. Podczas konkursu Pucharu Świata w Lahti, 28-letni skoczek pokazał do kamery flagę swojego kraju, a było to kilka dni po rozpoczęciu wojny na Ukrainie.
Na Łużnikach nie zabrakło także innych sportowców, reprezentujących barwy kraju agresora. Na moskiewski stadion wybrali się m.in. biegacz narciarski Aleksandr Bolszunow, łyżwiarze figurowi Jewgienija Tarasowa i Władimir Morozow oraz pływak Jewgienij Ryłow.