W sprawie zatrzymania Romana Giertycha, Ryszarda Krauze oraz 10 innych osób podejrzanych o wyprowadzenie ze spółki Polnord ok. 92 milionów złotych pojawia się coraz więcej wątków. Jak się okazuje były szef LPR miał korespondować z firmami krzakami pod specjalnym pseudonimem Jacek Krzesiński – ujawnia “Super Express”. Sam adwokat twierdzi jednak, że to nic dziwnego.
Do zatrzymania prawnika doszło w ubiegły czwartek i od tamtej pory pojawia się coraz więcej nowych, zaskakujących doniesień w tej sprawie. Jeden z informatorów “Super Express” przekazał tabloidowi informację, zgodnie z którą Roman Giertych miał porozumiewać się ze spółkami powiązanymi z Polnordem pod innym imieniem i nazwiskiem – Jacek Krzesiński.
Co ciekawe prawnik nie tylko potwierdza te informacje, ale również twierdzi, że nie ma w tym nic dziwnego. Były szef Ligi Polskich Rodzin przyznaje, iż pod jego pierwszy adres e-mail jest podpięty pseudonim “Krzesiński”, którym posługuje się już od ok. 20 lat i jest on znany wszystkim jego znajomym.
– Nie mam żadnych obaw co do swojej działalności, gdyż zawsze działam zgodnie z prawem. A posługuję się tym nickiem e-mail bo tak go założyłem w zeszłym wieku i nic z tego nie wynika – odpowiedział Giertych “Super Expressowi” dodając, iż gdyby chciał cos ukrywać, to w adresie e-mail nie użyłby swojego imienia i nazwiska.